Sparta z szansą na wykorzystanie kłopotów torunian, ale na Motoarenie jeszcze nie wygrała

Tomasz Janiszewski 24 Czerwca 2017, 17:45

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Toruń nigdy nie był dla żużlowców z Dolnego Śląska szczęśliwym miejscem. Oprócz bardzo słabych statystyk i raptem trzech triumfów w 37 meczach (ostatni w 2004 roku), wrocławianie nie potrafili wykorzystać napotykających ich okazji na lepsze rezultaty.

• Artiom Łaguta powrócił do czołówki. Zwyżkująca forma Piotra Pawlickiego (ranking)

Odkąd w 2009 roku Anioły przeprowadziły się na Motoarenę, Betard Sparta Wrocław wizytowała nowy stadion 11 razy, notując 10 porażek. Jedyny mecz bez przegranej to remis na inaugurację sezonu 2015. Przyjezdni znowu jednak zaprzepaścili szansę na sukces. Przed ostatnim wyścigiem prowadzili 43:41, ale najpierw fatalny upadek zanotował Tai Woffinden (pół motocykla Brytyjczyka wylądowało na trybunach), a po chwili Michael Jepsen Jensen dał się ograć na dystansie Chrisowi Holderowi. Przed rokiem Australijczyk poprowadził już Get Well Toruń do wysokiej wygranej. Gospodarze zdemolowali Spartan 60:30.

Niedzielna konfrontacja z pewnością nie będzie dla zespołu Jacka Gajewskiego tak przyjemna, jak ubiegłoroczna. Dość powiedzieć, że Sparta stoi prawdopodobnie przed największą okazją na sukces na Motoarenie w historii. Wicelider tabeli dobrze sobie radzi w tym roku na wyjazdach, a do tego wielkie problemy mają torunianie. Przegrali oni już trzykrotnie na swoim torze i … za każdym razem 44:46. Dodatkowo pojadą osłabieni brakiem kontuzjowanego Adriana Miedzińskiego.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody