Walasek odcina kupony. Holder nie daje pewności. Kto powinien zostać w Get Well?

Get Well Toruń już 1 października przystąpi do walki o utrzymanie w PGE Ekstralidze. Jacek Frątczak ze swoim sztabem nie biorą jednak pod uwagę spadku do Nice 1. LŻ. Liczy się tylko elita. Kto zatem powinien opuścić zespół, a kto w nim zostać?

Radosław Wesołowski
Radosław Wesołowski
Zawodnicy Get Well Toruń w akcji Michael Jepsen Jensen na pierwszym planie WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Zawodnicy Get Well Toruń w akcji. Michael Jepsen Jensen na pierwszym planie.

W kończącym się sezonie 2017 w Get Well nie zawiódł w zasadzie tylko Greg Hancock. Jeśli będzie cieszył się dobrym zdrowiem, jest pewniakiem w składzie torunian na przyszły rok. Dla odmiany, pozostali zawodnicy jeździli przeróżnie, od fatalnych występów po bardzo obiecujące.

Tym samym otwarte pozostaje pytanie, kto powinien opuścić szeregi drużyny prowadzonej przez Jacka Frątczaka. Zgodnie z najnowszą strategią zaakceptowaną przez kierownictwo klubu, w przyszłym sezonie zobaczymy trzech polskich seniorów, którzy będą jeździć w podstawowym składzie.

Zdaniem Sławomira Kryjoma, bezdyskusyjnie w drużynie powinni zostać Adrian Miedziński i Paweł Przedpełski, wychowankowie klubu z grodu Kopernika. - Są bardzo zżyci ze środowiskiem toruńskim i mogą wiele wnieść do Get Well w kolejnym sezonie. Wiemy doskonale, jakie problemy zdrowotne ci dwaj zawodnicy mieli w tym roku - tłumaczy były menedżer Unibaksu.

Część komentatorów stawia jednak duży znak zapytania przy Przedpełskim. Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że torunianie mogą mieć duży pożytek z młodego zawodnika. - Całkowicie zgadzam się z Jackiem Frątczakiem, który mówił, że Paweł potrzebuje zaufania. On po prostu musi czuć się potrzebny. Znam tego chłopaka. Za moich czasów wskoczył do składu w miejsce jednego z braci Pulczyńskich. Zawsze kiedy Przedpełski otrzymał stuprocentowe zaufanie od menedżera, to jeździł bardzo dobrze. O niego bym się nie martwił - wyjaśnia Kryjom.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Inaczej sprawa wygląda z 41-letnim Grzegorzem Walaskiem, którego średnia punktowa wynosiła 5,1 na mecz. - Mam wrażenie, że Grzegorz zaczął od jakiegoś czasu odcinać kupony. Jeździ w kratkę i sam jestem ciekawy, jak podejdzie do niego zarząd Get Well. Niemniej będzie mu niezwykle ciężko załapać się do składu na kolejny sezon - uważa nasz ekspert.

Jeśli chodzi o młodzieżowców, to para Daniel Kaczmarek - Igor Kopeć-Sobczyński, mimo nie najlepszych występów w lidze, powinna przynieść wiele pozytywnych emocji. Według Kryjoma warto w tę parę inwestować, a nie z niej rezygnować. Były menedżer ekipy z Torunia nie eksperymentowałby z Jakubem Miśkowiakiem czy Wiktorem Lampartem.

Twardy orzech do zgryzienia powstaje natomiast w związku z Jackiem Holderem, który godnie zastąpił w końcówce sezonu kontuzjowanego Hancocka. Według Kryjoma to zawodnik z dużym potencjałem, ale nie daje gwarancji punktowych.- Musimy sobie zadać jedno kluczowe pytanie. Jak będzie się prezentował ten zawodnik bez zaplecza sprzętowego i opieki mechaników Grega Hancocka? Nie wiem, czy ten żużlowiec jest już teraz gotowy na starty w PGE Ekstralidze. To duże ryzyko - kończy nasz ekspert.

Przypomnijmy, że zanim Get Well przystąpi do ostatecznego kompletowania składu czeka ich walka o utrzymanie w PGE Ekstralidze. 1 i 8 października zmierzą się z drugą drużyną Nice 1.LŻ, czyli Grupą Azoty Unią Tarnów lub Zdunek Wybrzeżem Gdańsk.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Grzegorz Walasek nadaje się na PGE Ekstraligę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×