Prezes Wybrzeża zdziwiony. Po co mu 7 milionów? Będzie miał pokrycie na kontrakty

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Get Well - Wybrzeże.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Get Well - Wybrzeże.
zdjęcie autora artykułu

Ekstraliga Żużlowa zapowiada, że nie wpuści Wybrzeża do ligi, jeśli działacze nie przedstawią gwarancji na budżet rzędu 7 milionów złotych. Tadeusz Zdunek, prezes klubu mówi, że nie potrzebuje aż tyle pieniędzy.

- W jakim regulaminie jest napisane, że klub ma dać gwarancję na tak wysoki budżet - pyta nas prezes Zdunek Wybrzeże Gdańsk Tadeusz Zdunek. - Znam drużynę PGE Ekstraligi, która radzi sobie wyśmienicie z budżetem rzędu pięć, pięć i pół miliona złotych - dodaje.

Wyjaśniliśmy prezesowi, że stanowisko Ekstraligi Żużlowej jest związane z tym, iż Wybrzeże, podobnie jak rok wcześniej Włókniarz, ma ograniczoną wiarygodność w związku z długami z sezonu 2014. Wtedy gdańszczanie stracili licencję za długi. - Jednak inaczej niż Włókniarz, podjęliśmy temat zobowiązań poprzedniej spółki i spłaciliśmy blisko osiemdziesiąt procent zadłużenia. Myślę, że odzyskaliśmy wiarygodność - stwierdza.

- Jeśli chodzi o temat gwarancji, to rozumiem konieczność ich przedstawienia, ale nie na taką wysoką sumę - kontynuuje Zdunek. - W razie awansu nie chcemy play-off, a jedynie utrzymania. Bech, Gomólski, Thomsen chcą z nami zostać, ale nie żądają bajońskich sum. Dlaczego mam dawać gwarancję na siedem milionów, skoro na pokrycie kontraktów będę potrzebował zdecydowanie mniejsze środki.

W Ekstralidze Żużlowej twierdzą, że potrzebują gwarancji na 7 milionów, bo tyle wynosi średni budżet klubu PGE Ekstraligi. - W pierwszym meczu z Get Well pokazaliśmy, że mając trzy miliony, można walczyć jak równy z równym, z zespołem zbudowanym za trzy razy większe pieniądze. Pewnie, że po ewentualnym awansie nasz budżet wzrośnie, ale nie aż tyle. Chcemy się rozwijać, ale nie chcemy kupować drogich zawodników - komentuje Zdunek.

Temat gwarancji to nie wszystko. Ekstraliga w razie wygranej Wybrzeża w dwumeczu z Get Well Toruń (pierwszy mecz Toruń wygrał 47:43) wyśle do klubu audytorów, którzy sprawdzą, czy nie ma długów. - Jeśli Thomsen biega i mówi, że klub od pięciu dni nie uregulował faktury na niecałe dziesięć tysięcy, to jest to dla nas dobra reklama - śmieje się Zdunek. - To bowiem świadczy o tym, że tak regularnie płacimy, iż po kilku dniach robi się problem. Na pewno jednak sezon zamkniemy na zero, bez długów.

Prezes Zdunek nie chce na razie mówić, o ile zwiększy się budżet Wybrzeża w przypadku awansu. Przyznaje, że teraz wynosił on 3 miliony, ale część z tych środków poszła jeszcze na spłatę zaległości z sezonu 2014.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Źródło artykułu: