Niels Kristian Iversen podjął decyzję w sprawie startu w Melbourne

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen
zdjęcie autora artykułu

Niels Kristian Iversen nie weźmie jednak udziału w Grand Prix Australii w Melbourne. Duńczykowi nie udało się wyleczyć kontuzji. Jego miejsce w zawodach zajmie Davey Watt.

W tym artykule dowiesz się o:

Grand Prix Australii na Etihad Stadium w Melbourne rozegrane zostanie 28 października. W zawodach nie zobaczymy jednak Nielsa Kristiana Iversena. Duńczyk, który w ostatnich tygodniach leczył kontuzję, miał nadzieję na powrót do zdrowia i start w imprezie. Tak się jednak nie stanie.

- Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby wystąpić w Melbourne, jednak to nie wystarczyło. Teraz muszę się skupić na sezonie 2018 - ogłosił duński żużlowiec za pośrednictwem Facebooka.

Iversen do samego końca miał nadzieję na start w Australii. Tym bardziej, że mógłby mu on pomóc w zdobyciu stałej "dzikiej karty" na sezon 2018. - Korzystałem z leczenia w uznanej klinice w Hiszpanii. Dużo ćwiczyłem. Nawet moja waga spadła. Niestety, ciągle odczuwam ból przy niektórych ruchach. W tej sytuacji start w Melbourne nie ma sensu. Wolę poświęcić się przygotowaniom do kolejnego sezonu, by był on dla mnie jak najlepszy - dodał Duńczyk w rozmowie z portalem jv.dk.

35-latek doznał kontuzji ramienia podczas meczu PGE Ekstraligi w sierpniu. Uraz pozbawił go szansy na walkę o czołowe lokaty w SGP. Reprezentant Danii ma jednak nadzieję, że otrzyma jedną ze stałych "dzikich kart" i za rok ponownie zobaczymy go w walce o Indywidualne Mistrzostwo Świata. - Mocno ściskam kciuki i mam nadzieję, że otrzymam szansę. We wcześniejszych sezonach udawało mi się wygrywać pojedyncze turnieje Grand Prix, w tym roku kontuzja zabrała mi taką szansę. Mam nadzieję, że organizatorzy tak to poukładają, że będą dwie "dzikie karty" dla Duńczyków - dodał.

Kolejnym kandydatem do "dzikiej karty" jest Nicki Pedersen. Były mistrz świata, podobnie jak Iversen, znaczną część sezonu stracił z powodu kontuzji.

Wycofanie się Iversena z Grand Prix Australii oznacza, że jego miejsce na liście startowej zajmie Davey Watt. Rezerwowymi będą Brady Kurtz i Rohan Tungate.

ZOBACZ WIDEO Nowe pomysły na walkę z dopingiem w sporcie żużlowym

Źródło artykułu:
Czy Niels Kristian Iversen powinien otrzymać stałą "dziką kartę" na sezon 2018?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (21)
avatar
Nie chcę islamskich imigrantów w Polsce
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że Iversen i Holder nie dostaną dzikusów.  
avatar
Daniel Gacek
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie weźmie bo mu Toruń nie pozwolił.  
avatar
davo
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a ten Watt to będzie miał na czym jeżdzić ?  
avatar
M70
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Watt?? Kpina, facet , który od maja bodajże nie jeździ. Lepiej by dali pojeździć Kurtzowi, Holderowi lub Tungaitowi.  
avatar
Tomek z Bamy
22.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
BSI ma niezle naj...ne w glowie. Puszczaja w GP goscia ktory rok nie startowal. Dla lepszego widowiska nalezalo wstawic Kurtza. I malo mnie interesuje zakonczenie kariery przez Watta,bo na pewn Czytaj całość