Maksim Bogdanow: Z nowymi władzami miasta był teatr absurdu (wywiad)

Maksim Bogdanow drugi raz w karierze zdecydował się opuścić Lokomotiv Daugavpils. Poprzednio na rzecz Wybrzeża Gdańsk (2012), a teraz Orła Łódź. Wpływ na jego decyzję miała niełatwa współpraca klubu z władzami miasta.

Eriks Upenieks
Eriks Upenieks
Maksim Bogdanow szykuje się do startu WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Maksim Bogdanow szykuje się do startu

Eriks Upenieks, WP SportoweFakty: Dlaczego zdecydował się pan odejść z Lokomotivu?

Maksim Bogdanow, nowy zawodnik Orła Łódź: Tak naprawdę są dwa powody tej decyzji - oba są ze sobą związane. Pierwszy, to zmiana władzy w Daugavpils, która spowodowała drugi, tj. znaczne pogorszenie sytuacji finansowej klubu. Pokłosiem tego jest to, że cele Lokomotivu są inne niż wcześniej.

Czy wpływ na decyzję miało to, że w zeszłym sezonie jeździł pan tylko w jednej lidze, w jednym klubie i nie miał zabezpieczenia finansowego z innych źródeł?

Nie za bardzo. Jak i ile startować - to jest osobista decyzja każdego żużlowca. W zeszłym sezonie chciałem odpocząć, dlatego startowałem tylko w polskiej lidze. Na przyszły sezon mam już podpisany kontrakt w Szwecji. Może podpiszę gdzieś jeszcze.

Dlaczego Orzeł Łódź? Nie obawia się pan startów na nowym stadionie i nowym, zupełnie nieznanym torze?

Łódź ma wygodne położenie geograficzne, blisko od domu. Duże znacznie miała też stabilność finansowa klubu, o czym jest głośno wśród żużlowców. A nowy stadion, nowy tor - to jest fajne. To jest wyzwanie. Mam nadzieję jak najszybciej rozpocząć tam treningi. To musi nam pomóc podczas domowych spotkań.

Czy posiada pan już plan przygotowań do sezonu? Będzie pan to robił indywidualnie czy z nową drużyną?

Pracuję indywidualnie. Sprzęt też zamówiłem - połowa jest już u mnie w Daugavpils. Na razie trenuję sam, ale są plany zgrupowania z nową drużyną oraz na nawiązanie znajomości ze składem Orła.

Poprzednio odchodził pan z Lokomotivu przechodząc do Ekstraligi. Tym razem zasila pan skład ligowego rywala. Czy nie obawia się pan powitania kibiców podczas meczu w Daugavpils?

Takie jest życie. Mam nadzieję, że kibice zrozumieją moją decyzję. Byłem razem z drużyną przez długie lata. Razem wychodziliśmy ze skomplikowanych sytuacji z byłymi władzami miasta. Z nowymi był teatr absurdu, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie we właściwym kierunku i ustabilizuje się. Nie mówię "żegnajcie", mówi "do zobaczenia".

Jak ocenia pan miniony sezon w swoim wykonaniu?

Nie mogę tego robić. To jest temat dla kierownictwa drużyny.

Jakie ma pan plany na nadchodzący sezon? Tak w ligach, jak i w rozgrywkach międzynarodowych?

Nie nakręcam się i nie stawiam sobie szczególnych celów. Będę starał się maksymalnie, a co z tego wyniknie - zobaczymy. Mam nadzieję, że zmiana otoczenia dobrze mi zrobi.

Jak wyglądało odejście z Lokomotivu? Obyło się bez pretensji z obu stron?

Na ostatnim spotkaniu z kierownictwem drużyny wszystko wyglądało bardzo fajnie. Strony doszły do porozumienia, było przyjemne spotkanie pożegnalne, podczas którego padło dużo miłych słów. Żużlowcom Lokomotivu życzę jak największych sukcesów w nadchodzącym sezonie. Mam nadzieję, że będzie kluczowy w kontekście rozwoju młodzieży w Daugavpils. Będę śledził wyniki drużyny i kibicował.

ZOBACZ WIDEO To był jego sezon. Nie potrafi zliczyć wszystkich medali


Czy Lokomotiv bez Maksima Bogdanowa stać na bezpieczne utrzymanie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×