Hit i kit. Get Well naprawił błąd przeszłości. Jensen przeciwieństwem Holdera

Get Well na transferowej giełdzie robił prawie wszystko, co chciał. Działacze polowali bardzo skutecznie. Gdy po kogoś wyciągali rękę, to szybko mieli go w garści. Pytanie tylko, czy dobrze rozegrali temat Michaela Jepsena Jensena.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Jason Doyle WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Jason Doyle

Hit i kit to cykl artykułów, w których oceniamy okno transferowe w wykonaniu polskich klubów.

***

HIT: Naprawili błąd przeszłości Dla Jasona Doyle'a będzie to druga przygoda z Get Well Toruń. Na Motoarenie Australijczyk zaczynał swoją przygodę z PGE Ekstraligą. Sezon miał wtedy delikatnie mówiąc średni. Po jego zakończeniu działacze mieli wybór - mogli zatrzymać jego lub Chrisa Holdera. Wybrali tego drugiego (podobno był znacznie tańszy) i okrutnie się pomylili. Od tego momentu kariera Doyle'a nabierała jeszcze większego rozpędu. Australijczyk doszedł na sam szczyt. Został mistrzem świata, a jego rodak mocno obniżył loty i w tym roku ciągnął drużynę na dno.

Teraz torunianie naprawiają swój błąd. Namówienie Doyle'a do powrotu łatwe nie było, bo nowy mistrz świata podobno kiepsko wspominał swój pobyt w Toruniu. Miał często narzekać na klub Markowi Cieślakowi, który postanowił dać mu szansę w Ekantor.pl Falubazie. Teraz o dawnych ranach już nikt nie pamięta. Obie strony są przekonane, że zrobiły świetny interes. Klub ma mistrza świata, a ten wielki kontrakt. Podobno nikt nie był w stanie konkurować z ofertą, którą złożył mu Get Well.

HIT: Co się odwlecze...

Niels Kristian Iversen był blisko Torunia już przed sezonem 2017. Działacze chcieli wtedy wyciągnać go ze Stali Gorzów i zrewanżować się w ten sposób za transfer Martina Vaculika. Nie wyszło. Duńczyk miał wtedy zbyt dużo do stracenia i nie zdecydował się na przeprowadzkę. Transfer wisiał jednak w powietrzu. Get Well już wtedy wyczuł, że Iversen chce coś zmienić i w tym roku ruszył po niego drugi raz. Tym razem z jeszcze większą determinacją, na czym najbardziej ucierpiał beniaminek z Tarnowa, który był bliski porozumienia z żużlowcem.

Torunianie pozyskali w ten sposób dwóch zawodników, którzy powinni być liderami. Pytanie tylko, kto poprowadzi im trzecią parę. Pewniaka do tej roli nie widać. Chris Holder po fatalnym sezonie 2017 to wielki znak zapytania, a do transferu Rune Holty nie wszyscy w Toruniu są przekonani. Już raz u nich był i wyniku nie zrobił. Niektórzy przypominają, że Holta najlepsze sezony notuje, kiedy wraca do Włókniarza. Get Well liczy, że tym razem będzie inaczej. Zobaczymy.

KIT: Jensen przecwieństwem Holdera

W całym toruńskim marazmie, który mieliśmy w tym roku, jednym z niewielu z jasnych punktów był Michael Jepsen Jensen. Duńczyk miał być niezłą drugą linią. Nie tylko dobrze wywiązał się z tej roli, ale w niektórych meczach potrafił był jednym z liderów zespołu. Od pewnego czasu ten zawodnik - w przeciwieństwie do Chrisa Holdera - jest na fali wznoszącej. Gołym okiem widać, że rozwiązał swoje problemy i idzie w górę. Get Well go jednak oddał, bo wolał Australijczyka. To bardzo ryzykowne posunięcie. Jedyny plus, że Duńczyk nie trafił do jednego z głównych rywali torunian. Wybrał Falubaz, który dla ekipy Jacka Frątczaka nie powinien być w przyszłym roku większym zagrożeniem.

Jarosław Galewski


[b]ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob prezesem Polonii? "To musi być poważna propozycja, bo na niepoważne rzeczy nie mamy czasu"
[/b]

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Get Well w sezonie 2018 zdobędzie jeden z medali?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×