Marcin Nowak: Najwięcej żalu mam do siebie. Gdyby nie wygrana, byłaby całkowita masakra
Z łzami w oczach niedzielne zawody skończył Marcin Nowak. Wychowanek leszczyńskiej Unii w spotkaniu Car Gwarant Start Gniezno - Euro Finnance Polonia Piła (58:32) zdobył zaledwie cztery punkty, czym był bardzo zawiedziony.
Dla wychowanka Unii Leszno był to drugi słaby mecz z rzędu. Zawodnik, podobnie jak pozostali reprezentanci Startu, przed każdym spotkaniem stawia się na treningach. To jednak nie zawsze przekłada się na dobrą dyspozycję w meczu. - Grudziądzanie trenowali trzy dni z rzędu i dostał baty u siebie od Leszna. Nie ma na to zasady. Ciężko mi to określić po tak nieudanym meczu. Najwięcej żalu mam do siebie. Cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie. Gdyby nie, to byłaby chyba całkowita masakra - miałbym takie poczucie winy - dodał Nowak.
Co zawodnik Car Gwarant Startu Gniezno zamierza zrobić, by w kolejnych spotkaniach prezentować lepszą dyspozycję? - Przede wszystkim w tym tygodniu chcę jechać wyserwisować silniki, bo mają już najechane dużo biegów. Później pewnie będzie trening, więc na sto procent się pojawię - wytłumaczył senior Startu.
W ubiegłym roku Marcin Nowak był jednym z filarów czerwono-czarnych. Błyszczał formą zarówno podczas domowych spotkań, jak i na wyjazdach. Tym bardziej dziwi zniżka dyspozycji. Z jakich jednostek korzysta 23-latek? - Mam nowe silniki, ale też i te z ubiegłego roku. W jednym silniku brakuje mi czegoś innego i w drugim też czegoś innego, musiałbym to jakoś wypośrodkować - podsumował reprezentant drużyny z pierwszej stolicy Polski.
Menadżer Startu Rafael Wojciechowski, mimo słabszych dwóch meczów z rzędu, nie zamierza odstawiać Marcina Nowaka od składu. W Gnieźnie wierzą, że zawodnik szybko się odbuduje i już podczas spotkania w Krakowie będzie silnym punktem Car Gwarant Startu.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2018 PZM Warsaw FIM SGP of PolandKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>