Kibice chcieli zmian, ale on postawił na swoim. Trafiona konsekwencja menadżera Startu
W gnieźnieńskim klubie mocno wierzą w Juricę Pavlica. Niektórzy kibice twierdzili, że nawet za mocno. Chorwat nigdy nie zawodził, ale liderem stał się dopiero w meczu z ROW-em Rybnik. Menadżer Startu miał nosa, by znów na niego postawić.
Dotychczas Jurica Pavlic punktował na poziomie doparowego. Kibice spodziewali się po nim więcej, dlatego też sugerowali, by odstawić go od składu. - Ja w Juricę wierzyłem od samego początku. Jak już wiele razy powtarzałem, jeździ z dość niechcianym numerem. Było widać, że jest szybkość. Był o wiele szybszy. Cieszę się, że Jurica przypieczętował to zwycięstwo i z tego, że na niego postawiłem - dodał opiekun Car Gwarant Startu Gniezno.
Wojciechowski zdradził nam również, że przed meczem z rybniczanami nie miał wątpliwości w sprawie postawienia na Chorwata. - Nawet przez moment nie chciałem go wycofać. W Gdańsku też spisał się bardzo dobrze. Zdobył sześć punktów i trzy bonusy, więc z jego wyniku byłem zadowolony - podsumował menadżer drużyny z pierwszej stolicy Polski.
Przypomnijmy, że Pavlic ukończył piątkowe spotkanie z dorobkiem 12 punktów i bonusu.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórskuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>