Krzysztof Mrozek nakręca swoich żużlowców. W Falubazie nie mogą spać spokojnie
Rybniczanie zremisowali w Gnieźnie z Car Gwarant Startem 45:45 i są faworytem półfinału Nice 1. LŻ. Zdaniem Wojciecha Dankiewicza ROW wrócił do gry i jego awans nie będzie żądnym zaskoczeniem.
W związku z tym część komentatorów sceptycznie patrzyła na możliwości rybniczan w kontekście awansu. Sytuacja zmieniła się po zremisowanym meczu z Car Gwarant Startem (45:45). - Wynik w Gnieźnie to dobry rezultat. Charyzmatyczny prezes nakręca swoich zawodników i bardzo dobrze. Liczył na zwycięstwo, ale w gruncie rzeczy na pewno jest dumny ze swoich żużlowców. U siebie rybniczanie powinni postawić kropkę nad i - podkreśla Wojciech Dankiewicz, ekspert nSport+.
Nasz rozmówca tłumaczy, że w finale, do którego ROW ma otwartą drogę, może się zdarzyć wszystko. - Play-offy rządzą się swoimi prawami. Można mieć dzień konia albo dużego pecha. Z pewnością będziemy świadkami bardzo ciekawego finału Nice 1. Ligi Żużlowej - mówi były menedżer Polonii Bydgoszcz.
Nawet jeśli klub Krzysztofa Mrozka nie awansuje bezpośrednio do PGE Ekstraliga może napsuć krwi rywalowi w barażu. W Zielonej Górze nie powinni spać spokojnie. - W finale może się wydarzyć wszystko, a w ewentualnym barażu ROW może pokonać Falubaz. To jak najbardziej realny scenariusz - kończy Dankiewicz.
ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany