ROW - Start: "Dziękujemy sędziemu i komisarzowi" (komentarze)

ROW Rybnik pokonał u siebie Car Gwarant Start Gniezno 52:38 i awansował do finału Nice 1. Ligi Żużlowej. Goście przez większość meczu stawiali jednak opór.

Marcin Karwot
Marcin Karwot
Kacper Woryna WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna
Rafael Wojciechowski (menedżer Car Gwarant Startu Gniezno): Chciałbym pogratulować gospodarzom awansu do finału. Przyjechaliśmy tu walczyć do ostatniego wyścigu, ale ROW był po prostu lepszy. My możemy wyjechać z podniesioną głową. Do 10. biegu napędziliśmy niezłego strachu rywalom. Czegoś zabrakło w końcówce. Rybniczanie wykorzystali atut własnego toru, ale też byli lepsi.

Jarosław Dymek (kierownik ROW-u Rybnik): Jest o czym myśleć przed finałem. Teraz już nie ma żadnych przelewek. Plan został w połowie zrealizowany. Teraz został jeszcze jeden krok, ale jakże ważny. Podchodzimy do tego z myślą o awansie. Szkoda, że ten tor nie był w niedzielę taki, jaki miał być, ale tu już siła wyższa zadziałała. Przygotowaliśmy się na przyczepny, a tu zonk i był twardy.

Marcin Nowak (zawodnik Car Gwarant Startu Gniezno): Chciałbym pogratulować rybniczanom awansu do wielkiego finału. Mecz był na styku. Ludzie kochają ten sport, bo jest nieprzewidywalny. Byliśmy skazani na pożarcie, a pokazaliśmy w Rybniku pazura i z tego się cieszę.

Kacper Woryna (zawodnik ROW-u Rybnik): Był taki wynik, a nie inny, bo cały tydzień przygotowywaliśmy tor pod siebie, a przychodzi dzień meczu i nie mamy żadnego atutu. Dziękujemy więc panu sędziemu i komisarzowi toru. To tak w skrócie. Wynik cieszy, bo plan wykonaliśmy. Robota została zrobiona i teraz trzeba patrzeć w przyszłość i skupić się na finał.

ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski, nSport+: Jamróg największą niespodzianką sezonu. Powinien zostać w PGE Ekstralidze


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy ROW ma słuszne pretensje do sędziego i komisarza?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×