Social Speedway 2.0: Real time marketing w Lublinie. O defekcie Woryny będą mówić miesiącami

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Oskar Bober, Wiktor Lampart.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Oskar Bober, Wiktor Lampart.
zdjęcie autora artykułu

Reklama produktu, który pomaga w walce z kacem. I to akurat w biegu młodzieżowym, w którym startował Oskar Bober. W Lublinie przy okazji meczu finałowego Nice 1. LŻ pokazali, że wiedzą na czym polega real time marketing.

Niedzielne emocje zaczęły się od spotkania finałowego Nice 1.LŻ, w którym Speed Car Motor Lublin mierzył się z ROW-em Rybnik. W tym meczu do składu gospodarzy po wpadce alkoholowej powrócił Oskar Bober. Koziołki pokazały przy tym czym jest real time marketing, bo sponsorem biegu młodzieżowego w niedzielę była firma, która produkuje środki wspomagające w walce z kacem.

Ekipa z Lublina może świętować awans do PGE Ekstraligi, ale teraz przed działaczami trudne wyzwanie. Zbudowanie składu na przyszłoroczne rozgrywki nie będzie zadaniem łatwym, biorąc pod uwagę, że najlepsi zawodnicy przedłużyli już kontrakty w dotychczasowych klubach.

Być może losy dwumeczu potoczyłyby się inaczej, gdyby nie defekt na prowadzeniu Kacpra Woryny w trzynastej gonitwie. O tej sytuacji w Rybniku będzie się mówić jeszcze długo...

Kontrowersje towarzyszyły też dziesiątemu wyścigowi. W nim Woryna wygrał start, ale sędzia Michał Sasień dopatrzył się czołgania pod taśmą Roberta Lamberta. Zarządził powtórkę, w której ukarany ostrzeżeniem Brytyjczyk pomknął po podwójne zwycięstwo dla Koziołków.

Za to w Częstochowie wyjaśniły się losy brązowego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Na ekstraligowym "pudle" stanęli zawodnicy Betard Sparty Wrocław. Co najważniejsze, nie zapomnieli oni o tragicznie zmarłym niedawno Tomaszu Jędrzejaku.

Emocji pod Jasną Górą jednak nie brakowało. Wprawdzie żużlowcy forBET Włókniarza Częstochowa przystępowali ze świadomością, że muszą odrobić aż 12-punktową stratę, ale nie zamierzali tanio sprzedawać skóry. Najdobitniej świadczy o tym postawa Fredrika Lindgrena, który w trzecim wyścigu otrzymał żółtą kartę za blokowanie rywala nogą.

Meczem o brąz ze startami w gronie juniorów pożegnał się Bartosz Świącik. Dla wychowanka Włókniarza nie był to udany sezon. I po raz kolejny pojawiły się pytania o konieczności startów drugiego juniora w PGE Ekstralidze.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: półfinał Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław

Źródło artykułu:
Czy ROW Rybnik wygra dwumecz barażowy z Falubazem Zielona Góra?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (9)
avatar
Przemek M11
25.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ileż tu moich złotych myśli:D  
Na zawsze Start
25.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mrozek padł ofiarą własnej filozofii... Ponoć niczym Reytan położył się pod drzwiami GKSŻ i domagał się by Bober mógł jak najszybciej wystartować. Cel swój osiągnął.  
kapitan na mostku
25.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tym defektem Woryny na początku obtarł się o bandę i dlatego ten kapeć . To nie defekt. Tylko błąd zawodnika tyle .  
avatar
gustaw33
25.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo Motor Lublin Witajcie w EL A Row do Kopalni  
avatar
mpaolo
24.09.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No i co z tego że 2KC sponsorowało 12 bieg. Ważne że w tym biegu Bober pokazał zadek rybnickiemu liderowi którym był "kangur" i z Łełkiem przywieźli ich na 4:2 czym wyrównali wynik dwumeczu::) Czytaj całość