Patryk Dudek niepewny dzikiej karty. "Muszę czekać"
Kontuzja ręki może zabrać Patrykowi Dudkowi miejsce w cyklu Grand Prix w sezonie 2019. Polski żużlowiec nie ma informacji, że jest pewniakiem do stałej "dzikiej karty". - Muszę czekać - twierdzi.
Dudek z powodu urazu opuścił już ostatnie Grand Prix Niemiec. Przed decydującą rundą w Toruniu jest sklasyfikowany na siódmej pozycji i ma na swoim koncie 84 punktów. Tuż za nim znajdują się Emil Sajfutdinow (78), Artiom Łaguta (77) i Matej Zagar (73).
- Tak się to fajnie ułożyło, że mamy walkę o złoto, o brązowy medal i utrzymanie w cyklu. Ja jestem w tej gorszej sytuacji, że muszę tu siedzieć i nie mogę walczyć na torze - powiedział przed zawodami Dudek.
W kuluarach sporo mówi się o tym, że zawodnik Falubazu Zielona Góra może liczyć na stałą "dziką kartę". Takie zapewnienie składał m. in. Andrzej Witkowski, były prezes PZM. W zeszłym sezonie Dudek zdobył bowiem srebrny medal IMŚ, a w obecnym z pewnością utrzymałby się w cyklu, gdyby nie kontuzja.
Żużlowiec przekonuje jednak, że nie otrzymał żadnych sygnałów, aby jego starty w SGP 2019 były pewne. - Nie jestem spokojny. Muszę czekać. Podobno wszyscy dowiedzą się o nominacjach w niedzielę wieczorem - zdradził w studiu Canal+.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of PolandKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>