Ciao wychowanku, pora na armaty. Falubazowi przydałby się też junior

Ledwo co zakończył się sezon, a w składzie Falubazu na dobrą sprawę została już tylko jedna niewiadoma. W Zielonej Górze powiedzieli "ciao" wychowankowi, by ściągnąć dwie armaty.

Dawid Borek
Dawid Borek
Kacper Gomólski, Grzegorz Zengota WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Kacper Gomólski, Grzegorz Zengota

MAJĄ: Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz, Michael Jepsen JensenMateusz Tonder, Damian Pawliczak, Mads Hansen.

Jeszcze przed tym, jak Falubaz zapewnił sobie utrzymanie w PGE Ekstralidze, nowy kontrakt podpisał Patryk Dudek, a pozostanie w drużynie zadeklarował Piotr Protasiewicz. Po wygranym barażu sprawy nabrały tempa i tak po kilku dniach umowę przedłużył Michael Jepsen Jensen, który w tym sezonie był pozytywną niespodzianką.

W Zielonej Górze pożegnali się już natomiast z Grzegorzem Zengotą i Kacprem Gomólskim, najpewniej do tego grona dołączy też Jacob Thorssell. O ile po Gomólskim i Thorssellu w Winnym Grodzie nikt płakał nie będzie, o tyle rozstanie z Zengotą wywołało burzę wśród kibiców. Ten, po przeciętnym sezonie, miał żądać podwyżki, na co Adam Goliński nie przystał.

- Zengota odchodzi z Falubazu, bo chciał za dużo pieniędzy, ale Nicki, jeżeli przyjdzie, to tylko po to żeby serce zostawić na torze - żartuje na Twitterze Michał Korościel. Cytujemy go, bo podobne stanowisko przedstawia spora grupa kibiców Falubazu. Tym żal jest odejścia wychowanka, który przed tegorocznym sezonem wrócił do macierzy po sześciu latach startów na obczyźnie. Jak się okazało, przygoda była krótka.

Dla Zengoty zabrakło miejsca, bo Falubaz zarzucił sieć na dwie armaty: Nickiego Pedersena i Martina Vaculika. W klubie nie chcą dopuścić do powtórki z kompletnie nieudanego sezonu 2018. Z takimi nazwiskami Falubaz ma bić się już nie o utrzymanie, a o najwyższe cele.

Do Dudka, Protasiewicza, Jepsena Jensena, Pedersena, Vaculika, Hansena i juniorów ma też dołączyć Sebastian Niedźwiedź, którego czeka pierwszy sezon w gronie seniorów.

MUSZĄ ZATRZYMAĆ: nie ma takiego zawodnika.

Tych, których musieli zatrzymać (Dudek, Protasiewicz, Jepsen Jensen), w Zielonej Górze zatrzymali. Pytanie, co będzie z Aleksem Zgardzińskim, przed którym, podobnie jak przed Niedźwiedziem, pierwszy rok poza gronem młodzieżowców. Skoro zostać ma Niedźwiedź, przedłużenie współpracy ze Zgardzińskim nie będzie miało żadnego sensu zarówno dla klubu, jak i samego zawodnika. Ten najpewniej poszuka pracodawcy w niższej lidze.

Otwarta pozostaje za to kwestia Martina Smolinskiego. Niemiec, choć nie dostał ani jednej szansy na jazdę w meczu ligowym, wyraża chęć kontynuowania swojej kariery w Falubazie. Chciałby podpisać kontrakt na takich samych warunkach, jak w tym roku. Ciekawy przypadek.

MUSZĄ KUPIĆ: solidny junior.

Zakończenie wieku juniora przez Niedźwiedzia i Zgardzińskiego to dla Falubazu duży kłopot. Mateusz Tonder nie gwarantuje jeszcze jakichkolwiek zdobyczy punktowych, podobnie jak Damian Pawliczak. Konieczne są młodzieżowe posiłki z zewnątrz.

Na rynku jest kilka ciekawych nazwisk. Nowego pracodawcy szuka Jakub Miśkowiak, łakomym kąskiem jest też Patryk Rolnicki. Tymczasem głośniej słychać o możliwym zatrudnieniu Norberta Krakowiaka.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Najpiękniejsza strona żużla. Miss Startu zakochała się w speedwayu


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy jesteś pod wrażeniem transferowych planów Falubazu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×