Chciały go kluby PGE Ekstraligi, ale nic z tego nie będzie. Na razie chce być gwiazdą w pierwszej lidze
Timo Lahti był obok Petera Ljunga kluczowym zawodnikiem Lokomotivu Daugavpils. Żużlowiec zwrócił na siebie uwagę uwagę klubów z PGE Ekstraligi. Otrzymał kilka zapytań z najwyższej klasy rozgrywkowej, ale odmówił.
Nie oznacza to jednak, że brakuje mu ambicji. Jeśli kolejny sezon będzie w jego wykonaniu równie udany, to wtedy żużlowiec najprawdopodobniej postanowi zrobić krok w przód i spróbuje swoich sił w rywalizacji z najlepszymi.
Decyzja Lahtiego na pewno nie ucieszy prezesów innych klubów. Pytali o niego prezesi w PGE Ekstralidze, ale tam wielkiego ciśnienia na jego pozyskanie nikt nie miał. Inaczej wyglądała sytuacja na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Fin otrzymał sporo ofert, ale wszystkie odrzucił. Lokomotiv był dla niego cały czas na pierwszym miejscu.
Kibiców w Daugavpils ta informacja na pewno ucieszy, zwłaszcza że nie wiadomo, co wydarzy się w sprawie Petera Ljunga. Jego przyszłość w Lokomotivie stoi pod dużym znakiem zapytania. Łotysze powinni jednak bez problemu zbudować drużynę, która znowu będzie groźna dla wszystkich w Nice 1.LŻ.
ZOBACZ WIDEO: Zdobyli dwa złote medale z rzędu, ale Smektała chce hat-tricka. "Mamy nazwiska, jest apetyt"KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>