Daniel Kaczmarek stracił mnóstwo czasu. Get Well nie był dobrym wyborem?
Zdaniem Ryszarda Dołomisiewicza Daniel Kaczmarek mógłby być teraz w innym miejscu swojej kariery, gdyby przed laty nie zdecydował się na kontrakt w Toruniu. - Stracił tam mnóstwo czasu, nie mogąc się odnaleźć - mówi.
- Daniel zdobył pierwszy tytuł IMPJ, ale po przeprowadzce do Torunia po prostu zniknął. W młodym wieku zmienił środowisko i został pozbawiony bezpośredniej opieki trenerskiej. Poszedł przy tym do Get Well jako zawodnik, od którego już wymagano - zauważa Ryszard Dołomisiewicz.
Co prawda zwłaszcza w ostatnim sezonie Kaczmarek potrafił punktować naprawdę solidnie, ale daleko było mu do wyników Bartosza Smektały czy Maksyma Drabika. - Mam nieodparte wrażenie, że jako junior Kaczmarek mógł lepiej się rozwinąć. Po przenosinach do Torunia stracił niestety dużo czasu, bo przez długi okres nie był w stanie się odnaleźć - dodaje były żużlowiec.
Dołomisiewicz uważa, że kariera Kaczmarka byłaby w innym miejscu, gdyby kilka lat temu zdecydował się na przenosiny do Nice 1. Ligi.
- Zaplecze okazuje się teraz najlepszym miejscem do objeżdżenia się dla juniorów. Ekstraliga jest mocna i większość młodych zawodników wozi tam ogony. Poza biegami młodzieżowymi wiele zdziałać nie może. Gdyby Kaczmarek zamiast do Get Well poszedł 2-3 lata temu do 1. Ligi, dziś byłby świetnie objeżdżony i jeszcze lepiej postrzegany. Trudno jednak winić torunian, że szukali młodego i zdolnego zawodnika. Kaczmarek nie był pierwszym, który w podobnej roli nie mógł długo się odnaleźć - zauważa Dołomisiewicz.
ZOBACZ WIDEO Bilety na SGP w Warszawie - jak i gdzie kupić?KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>