Łaguta ma dług względem ROW-u. Odejście byłoby niehonorowe
Wojciech Dankiewicz jest przekonany, że Grigorij Łaguta zostanie w ROW-ie. - Ma wobec tego klubu dług i gdyby teraz odszedł, byłby człowiekiem niehonorowym - przekonuje ekspert nSportu+.
Przekonany, że tak właśnie się stanie jest także Wojciech Dankiewicz. - Prawda jest taka, że Grigorij ma poważny dług wobec ROW-u i kibiców z Rybnika - mówi. - Ta drużyna spadła z Ekstralidze przede wszystkim dlatego, że Łaguta wpadł na dopingu. To przez to stracili swojego lidera, a potem także punkty w ligowej tabeli. Gdyby nie tamta wpadka, ROW byłby nadal w najwyższej klasie rozgrywek - dodaje.
Dankiewicz uważa, że w przypadku, gdy Łaguta skusiłby się na ofertę Speed Car Motoru lub innego klubu z PGE Ekstraligi, podpadłby nie tylko rybniczanom, ale i całemu środowisku żużlowemu. - Grigorij Łaguta jest coś ROW-owi winien i gdyby teraz ich porzucił, wyszłoby na to, że jest człowiekiem niehonorowym. Wyobrażam sobie, jaka poszłaby po nim opinia. Gwizdano by na niego nie tylko w Rybniku - spekuluje ekspert stacji nSport+.
Pozostając w ROW-ie, Łaguta ma całkiem ciekawe perspektywy na przyszłość. Wydaje się, że jego drużyna będzie miała na tyle mocny skład, że szybko wróci do elity. - Nie chce mi się wierzyć, by Motor oferował Grigorijowi dużo większe pieniądze od tych, jakie może zarobić w ROW-ie. Poza tym ten zespół powinien szybko wrócić do elity. Jeśli Łaguta wspomoże ich swoimi punktami, to może to wydarzyć się już w przyszłym roku - kwituje Dankiewicz.
ZOBACZ WIDEO Jakub Jamróg: Był taki rok, że widziałem pięć trupów