Nie tylko Pedersen. Wypadnięcie z Grand Prix mistrza z Australii cichsze od Duńczyka

W Grand Prix 2019 zabraknie nie tylko Nickiego Pedersena. Z elitą po ośmiu latach pożegnał się inny były indywidualny mistrz świata - Chris Holder. Krótko po wielkim sukcesie przed sześcioma laty kariera Australijczyka została mocno wyhamowana.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Nowa era żużlowej Grand Prix

Niedługo po zakończeniu tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Świata poznaliśmy obsadę kolejnej edycji walki o najcenniejsze trofeum w sporcie żużlowym. Nie sposób nie zauważyć w niej ogromnych zmian. Ze stawki najlepszych wypadło dwóch byłych złotych medalistów - przede wszystkim trzykrotny czempion Nicki Pedersen. W Grand Prix Duńczyk startował na pełnych prawach od 2001 roku, m.in. zdobywając siedem medali i wygrywając 17 turniejów. Z uwagi pożegnanie z elitą Pedersena nieco bez echa przeszło wypadnięcie z niej Chrisa Holdera, który ubiegł duńskiego rywala w walce o złoto w 2012 roku. W GP Australijczyk startował nieprzerwanie przez dziewięć ostatnich sezonów. Najcenniejszy medal wywalczony we wspomnianym sezonie to jedyny, jaki Holder ma w dorobku. Na więcej nie pozwoliły w głównej mierze kontuzje, które dopadły 31-latka w czasie, gdy był na szczycie. Na kolejnych stronach przedstawiliśmy karierę Holdera w cyklu GP w pigułce. Nie zabraknie w nich ciekawostek i zestawień statystycznych. Zapraszamy do lektury.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Chris Holder powróci do cyklu Grand Prix już w 2020 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (12)
  • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
    Nick już swoje co miał zdobył w tym sporcie.Na stare lata poco mu się rozbijać, Przychodząc do Tarnowa po kontuzji zaczął inaczej już jechać.Liga i kasę jaką zbierze z ligi mu
    Czytaj całość
    powinna wystarczyć.
    • yes Zgłoś komentarz
      " Nie zabraknie w nich ciekawostek i zestawień statystycznych. Zapraszamy do lektury" - nie przeszedłem. Przeczytałem pierwszą stronę...