Uciekali im zawodnicy, a i tak w Ostrowie zbudowali solidny skład (plusy i minusy)

Maciej Kmiecik 27 Listopada 2018, 07:30

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Nicolai Klindt

PLUSY

Solidni krajowi seniorzy. Długo zapowiadało się na to, że beniaminek Nice 1. LŻ będzie miał problem ze skompletowaniem mocnej krajowej formacji seniorskiej. Aż tu nagle zdecydowano się na zakontraktowanie Grzegorza Walaska, który nawet po zwycięstwie 66. Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego pozostawał w sferze marzeń TŻ Ostrovia. Pomoc sponsorów, a w szczególności firmy Mercedes Benz Jana i Andrzeja Garcarków zaowocowała kontraktem doświadczonego żużlowca, który większą część kariery spędził w klubach ekstraligowych. Solidnym wzmocnieniem powinien być także odpowiednio dosprzętowiony Tomasz Gapiński.

• Transfer Kościucha pokrzyżował plany beniaminka. Chcieli Musielaka i Okoniewskiego

Zatrzymali lidera

Mogą odpalić. Powrót Sama Mastersa czy zakontraktowanie Aleksandra Łoktajewa to potencjalnie dobre pociągnięcia zarządu klubu i trenera Mariusza Staszewskiego. Australijczyk jest co prawda po kiepskim sezonie w Lubinie, ale zrzuca to karb kontuzji odniesionej jeszcze przed startem europejskich rozgrywek. Łoktajew był solidnym punktem Orła Łódź i podobnie może być w Ostrowie.

MINUSY

Brak krajowego seniora na rezerwie. Przede wszystkim w kadrze TŻ Ostrovia rzuca się w oczy brak rezerwowego krajowego seniora. Różne są metody budowania składu. W niektórych klubach są zakontraktowani nawet czterej Polacy, którzy walczą zazwyczaj o dwa miejsca w składzie na mecz ligowy. W większości jest jeden krajowy senior więc niż wymaga regulamin meczu ligowego. W Ostrowie rezerwy na razie nie ma. Drużynę opuścili dotychczasowi krajowi seniorzy: Patryk Dolny, Kamil Brzozowski i Zbigniew Suchecki. Z tymi rezerwowymi różnie bywa. Na niektórych źle wpływa perspektywa ciągłej walki o miejsce w składzie. Innych z kolei pewne miejsce w składzie może rozleniwić. TŻ Ostrovia nie kryje, że za trzecim krajowym seniorem wciąż się rozgląda. Pozyska go pewnie dopiero przed startem sezonu. Jak nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze.

Muszą liczyć na wypożyczenia. W Ostrowie coraz prężniej działa szkółka żużlowa, która może poszczycić się pierwszymi wychowankami. Niestety, 16 rok życia skończą oni dopiero po sezonie 2019, więc trener Mariusz Staszewski nie będzie mógł jeszcze skorzystać z chłopaków, których sam wyszkolił. TŻ Ostrovia musi zatem jeszcze na kolejny sezon posiłkować się wypożyczeniami z innych klubów. Ze Stali Gorzów ponownie w Ostrowie ma wylądować Kamil Nowacki, który w końcówce ubiegłego sezonu błysnął formą. Z Get Well Toruń na wypożyczenie do Ostrowa trafi Marcin Kościelski. To, co teraz jest jeszcze minusem, wkrótce będzie autem ostrowskiego klubu. Jeśli szkółka będzie nadal wydawać dobre owoce, to w najbliższych sezonach TŻ Ostrovia sama będzie wypożyczać juniorów, którzy nie zmieszczą się w podstawowym składzie do innych klubów.

I tylko Batchelora żal. Michał Szczepaniak, Ernest Koza, Tobiasz Musielak, Rafał Okoniewski, Linus Sundstroem, Troy Batchelor  - ci zawodnicy, którzy byli w kręgu zainteresowań TŻ Ostrovia ostatecznie wylądowali w innych klubach. Kadra drużyny Mariusza Staszewskiego mogła zatem wyglądać zupełnie inaczej. - Żałuję, że nie mam w składzie Troya Batchelora. Mimo tego, nasza kadra wygląda solidnie - przyznaje trener ostrowskiej drużyny.