Grigorij Łaguta: Zostaję w ROW-ie Rybnik. Inni dzwonili, ale wierzę w prezesa Mrozka

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta w barwach ROW-u Rybnik
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta w barwach ROW-u Rybnik

W najnowszym Rybnickim Magazynie Żużlowym rozmowa z zawieszonym za doping Grigorijem Łagutą. Zawodnik w maju przyszłego roku wraca na tor. - Telefon dzwonił, ale zostaję w ROW-ie Rybnik - zadeklarował żużlowiec.

Prezes Krzysztof Mrozek na listopadowym spotkaniu z kibicami reklamował Rybnicki Magazyn Żużlowy z Grigorijem Łagutą, jako coś ekstra. Mówił, że będzie warto to obejrzeć, bo można się spodziewać pewnych rewelacji. Zobaczyliśmy. Już na wstępie usłyszeliśmy z ust Łaguty, że miał oferty, ale zostaje w ROW-ie Rybnik. - Telefon dzwonił. Dużo osób dzwoniło. Zostaję jednak w Rybniku - zadeklarował Łaguta.

W dalszej części zawodnik wyjaśnił, że chce dalej startować w śląskim klubie, bo wierzy w prezesa. - On stracił przeze mnie wiele nerwów, ale ja też straciłem - przyznał Łaguta. - Trzymałem kciuki za ROW. Już nie zmienię tego, co było. Trzeba jednak to wszystko odpracować. Zostawiam z tyłu, to co było złe. Będę natomiast pracował nad tym, żeby w przyszłości było lepiej.

Łaguta w materiale dziękował nie tylko prezesowi, ale i rybnickim kibicom. Mówił, że wolny czas (pauzuje od lipca 2017 roku) poświęcił na treningi, ale i też dla rodziny. - Głód żużla jest wielki - stwierdził Łaguta, dodając przy okazji, że ROW ma szansę na dobre wyniki, jeśli wszyscy zawodnicy pojadą na wysokim poziomie. Stwierdził, że do sukcesu trzeba czegoś więcej niż tylko Łaguty.

Źródło artykułu: