Peter Kildemand chce się odbudować. Mówi, że wie, jak się przełamać

29-letni Duńczyk dołączył do składu wicemistrzów Polski. Czy Peter Kildemand będzie na tyle mocnym punktem drużyny prowadzonej przez Stanisława Chomskiego, żeby gorzowska Stal mogła się włączyć do walki o play-off?

Dawid Lis
Dawid Lis
Peter Kildemand w kasku czerwonym WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Peter Kildemand w kasku czerwonym
Peter Kildemand zdecydował się na zmianę środowiska i w przyszłym roku będzie zawodnikiem Cash Broker Stali Gorzów. Duńczyk liczy, że to właśnie w tym klubie się odrodzi. - Miałem kilka ofert. Gorzów to jednak klub z ambicjami i chciałem do niego dołączyć. Trener Chomski wykonuje dobrą robotę. W ostatnich latach nie było progresu moich wyników i stwierdziłem, że czas na zmiany. Myślę, że gorzowski tor także będzie mi pasował, jest bardziej techniczny. Właśnie takiego szukałem. To główne powody mojego przejścia do Stali - przyznał.

Dlaczego owal na Stadion im. Edwarda Jancarza będzie pasował nowemu zawodnikowi wicemistrzów Polski? - To dobry tor do ścigania. Nawet jak dobrze nie wyjdziesz ze startu, to na dystansie zawsze jest kilka opcji, żeby wywalczyć punkty. Naprawdę nie mogę się doczekać jazdy tutaj - dodał.

Te ostatnie mniej udane lata powodują, że każdy kolejny sezon staje się coraz ważniejszym w karierze Kildemanda. - Mam ambicję, żeby dobrze mi szło, szczególnie w Gorzowie, na domowym torze. To bardzo ważny sezon dla mnie. Ostatnie lata zdecydowanie nie szły po mojej myśli. Pracowałem bardzo ciężko i pod koniec ubiegłego sezonu w końcu znalazłem to, co muszę zrobić, aby poprawić swoją jazdę. Na pewno będę dalej ciężko pracował i robił wszystko, aby osiągnąć poziom, na którym chcę być. Kilka ostatnich lat to nie był ten poziom - mówił.

A jak Duńczyk ocenia siłę jego nowej drużyny? Na co stać zespół Stanisława Chomskiego? - To dobra drużyna, naprawdę. Są mocni zawodnicy jak Zmarzlik czy Kasprzak. Jeśli spojrzysz na te nazwiska, to bardzo dobrzy żużlowcy indywidualnie, ale to także zespół. To niezła kombinacja. Jeśli każdy z nas pojedzie na dobrym poziomie albo nieco podniesie swój poziom, to na pewno możemy się włączyć do walki o medale - odparł 29-latek.

Grudzień to czas, kiedy większość zawodników rozpoczyna treningi lub korzysta z ostatniej okazji wyjazdu na urlop. Jak to wygląda w przypadku Kildemanda? - Jeszcze nie miałem wakacji. Cały czas pracuję, trzeba domknąć wszystkie kontraktowe sprawy. Będzie czas na krótki urlop w nowym roku. Ćwiczę natomiast cały czas, ponieważ byłoby mi ciężko przestać trenować na dwa miesiące i zaczynać wszystko od nowa. Bardziej intensywne prace zaczynam po nowym roku. Na razie są nieco lżejsze treningi, trochę relaksu i czasu ze znajomymi, a później już tylko ostra praca - zakończył.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji


Czy Peter Kildemand odbuduje się w Stali Gorzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×