Oceniamy siłę drużyn: W Wandzie próżno szukać armat. Szansa przed Kusem i Aarnio

Najsłabszą drużyną 2. Ligi Żużlowej okrzyknięto - nie na wyrost - krakowską Wandę. W składzie nie brakuje takich, na których wielu postawiło krzyżyk. Stoją więc oni przed szansą na to, by udowodnić niedowiarkom, że wciąż stać ich na niezłą jazdę.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski
Adrian Gomólski WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Adrian Gomólski
PROWADZĄCY PARĘ: Matej Kus, Adrian Gomólski, Tero Aarnio

Głosy o tym, że krakowianie będą okupowali dolne rejony tabeli 2. Ligi Żużlowej, nie są ani trochę przesadzone. Skład, jaki zebrał tegoroczny spadkowicz z Nice 1. Ligi Żużlowej, nie imponuje i "nie straszy". Próżno szukać w nim zawodników, którzy w ostatnim czasie w którejś z lig w Polsce notowaliby choćby przyzwoite wyniki. Wreszcie błysnąć chciałby Kus, wracający do Wandy po pięciu latach. Na pewno sporo do udowodnienia po całkowicie straconym sezonie w Opolu będzie mieć Gomólski.

Być może niezłe wyniki z tego roku z torów europejskich potwierdzi Aarnio, który dopiero pierwszy raz będzie mieć okazję do zaprezentowania się w lidze polskiej. Ma on już swoje lata (w kwietniu skończy 35), kojarzony jest ze startów w reprezentacji Finlandii i na Wyspach, ale nasz kraj to dla niego wciąż nieodkryty rewir. W Krakowie szansę na występy ma większe, niż miałby gdziekolwiek indziej, dlatego wybór pierwszego polskiego klubu wydaje się odpowiedni.

Ocena: 2

DRUGA LINIA: Dominik Kossakowski, Wojciech Lisiecki

Jeszcze dwa, trzy lata temu z pierwszym z wymienionych wiązano w Gdańsku spore nadzieje. Kossakowski potrafił, szczególnie na swoim terenie, pokonywać bardziej znanych i utytułowanych zawodników. W ostatnim czasie nie poczynił jednak postępów i kończąc wiek juniora, raczej musiał szukać klubu z niższej ligi niż pierwsza. W Wandzie wcale nie musi jednak być tylko uzupełnieniem składu i z pewnością sporo sobie obiecuje po jeździe w nowym klubie.

Lisiecki to z kolei jedyny żużlowiec, który pozostał w zespole po spadku z Nice 1.LŻ. Choć w tym roku jego wyniki były do przewidzenia (dołączył do zespołu w trakcie sezonu), posiada już niemałe doświadczenie, które może zaprocentować na niższym poziomie. Inna sprawa, że chętnych do jazdy w Krakowie będzie więcej, mimo że kadra w porównaniu do rywali i tak jest dość wąska. Wielu wciąż czeka na to, by potencjał pokazał Michael Haertel, a kandydatem do odkrycia może okazać się Jordan Stewart. Swoją szansę od nowego trenera Stanisława Burzy chciałby otrzymać Hynek Stichauer. Nie można też zapominać o Sebastianie Niedźwiedziu, który ma reprezentować Wandę jako "gość".

Ocena: 2

JUNIOR: Kacper Konieczny

Na ten moment w krakowskiej kadrze znajduje się jeden młodzieżowiec. Mowa o zawodniku, który w ostatnim czasie spadł z PGE Ekstraligi (z Grupą Azoty Unią Tarnów) i do niej awansował (ze Speed Car Motorem Lublin). Inna sprawa, że Konieczny w obu miejscach notował mizerne wyniki. W Tarnowie postawili na bardziej perspektywicznych jeźdźców, więc zejście o dwie ligi, by jeździć regularnie, było w przypadku Koniecznego jedyną rozsądną decyzją. O tym, kto będzie mu towarzyszył, dowiemy się z czasem, bo Wanda musi poszerzyć tę formację.

Ocena: 1

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy w 2019 roku Wanda Kraków zajmie na koniec sezonu 2.LŻ wyższe miejsce niż siódme?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×