Frątczak źle zrobił. Niepotrzebnie przepraszał swojego zawodnika (tak minął mi rok)

Co roku wydaje się, że żużel nie może nas niczym specjalnym zaskoczyć. Każdy sezon niesie jednak za sobą wydarzenia, które czynią go wyjątkowym. Nie inaczej było w sezonie 2018. Szkoda tylko, że mieliśmy tak wiele negatywnych sytuacji.

Radosław Wesołowski
Radosław Wesołowski
Jacek Frątczak WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jacek Frątczak.
KOMENTARZ. Poziom sportowy PGE Ekstraligi nie zmienia się na gorsze. Zawsze pojawiają się nowi żużlowcy, których możemy traktować jako objawienie i naprawdę w tym aspekcie nie należy narzekać. Co innego, jeśli chodzi o organizację samych rozgrywek. Ciągłe zmiany oraz nie do końca jasne i przyjazne żużlowcom przepisy sprawiły, że z najlepszej ligi świata zrezygnował Greg Hancock. Wybrał Stal Rzeszów, która w wielkim stylu miała awansować do elity, a skończyła zupełnie inaczej. To pokazuje, że w naszym pięknym żużlu nie dzieje się najlepiej. Nie zmieni tego transmisja wszystkich meczów PGE Ekstraligi.

BOHATER. Bez wątpienia w tym miejscu widzę Piotra Protasiewicza. Miniony sezon nie należał do jego najlepszych. Mimo to kapitan Falubazu potrafił wspiąć się na wyżyny swoich możliwości podczas najważniejszych meczów zespołu - barażów. W dwumeczu z ROW-em Rybnik zdobył 27 punktów z trzema bonusami i tym samym mocno przyczynił się do utrzymania zespołu z Zielonej Góry w PGE Ekstralidze. Warto odnotować również wsparcie, które otrzymywał od kibiców. Oni ani na krok w trudnych chwilach nie opuścili swojego ulubieńca.

KONTROWERSJA. Na to miano zasługuje działalność prezesa Stali Rzeszów Ireneusza Nawrockiego. Z perspektywy czasu z niesmakiem czyta się zapowiedzi stworzenia w ciągu pięciu lat samowystarczalnej spółki, niezależnej od sponsorów i władz miasta. Tak naprawdę to każda afera zasługuje na opisanie w osobnym rozdziale książki. Szczytem było zwodzenie przez miesiące wdowy po Tomaszu Jędrzejaku. Przez cały rok mogliśmy mówić o kontrowersjach, na jego koniec czas powiedzieć o bezwstydzie.

ZOBACZ WIDEO Wielcy żużlowi mistrzowie ślą życzenia dla Tomasza Golloba

AKCJA ROKU. Pięknych akcji było wiele i trudno wyróżnić jedną najlepszą. Łatwiej wskazać tę negatywną, która nie jest powodem do dumy. Chodzi o zachowanie Runego Holty wobec Daniela Kaczmarka. Doświadczony żużlowiec podczas meczu Get Well Toruń z Fogo Unią Leszno (37:53) blokował swojego młodszego kolegę z drużyny. Naprawdę trudno to zrozumieć. Później w parku maszyn padły również niecenzuralne słowa. Takie akcje z pewnością nie powinny mieć miejsca.

CYTAT. - Chciałem przeprosić Pawła Przedpełskiego. Ta decyzja była zbyt pochopna i myślę, że mogłem to rozegrać nieco inaczej. Z pewnością to nadrobimy - powiedział Jacek Frątczak przed kamerą nSport+. Te słowa padły po kwietniowym meczu Get Well - MRGARDEN GKM (51:39). Wychowanek zespołu z Torunia nie krył swojego rozczarowania tym, że wystąpił tylko dwa razy z tym spotkaniu i potem był zastępowany przez Jacka Holdera. Eksperci po przeprosinach menedżera nie pozostawili na nim suchej nitki. Jak podkreślano, przełożony nie powinien sobie pozwalać na tego typu wypowiedzi w mediach. Dla samego zainteresowanego to była bolesna lekcja.

LICZBA - 1. Tylu punktów zabrakło Grupie Azoty Unii Tarnów, by utrzymać się w PGE Ekstralidze. Drużyna, która praktycznie przez wszystkich komentatorów przed sezonem była skazywana na porażkę, dzielnie walczyła o utrzymanie do samego końca rozgrywek. Ta sytuacja pokazała, że pozory mogą mylić i rzeczywistość weryfikuje siłę zespołu. Warto o tym pamiętać w kontekście Speed Car Motoru Lublin.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Frątczak dobrze zrobił, że przeprosił Przedpełskiego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×