Włókniarz zablokował swoich juniorów na lata. Prezes twierdzi, że konkurencja może im pomóc
Kiedy Stal miała parę juniorską Zmarzlik, Cyfer, to rozwój innych młodzieżowców był mocno utrudniony. Włókniarz, kupując w listopadzie Miśkowiaka, a teraz dokładając Kowalskiego, zdaje się iść tą samą drogą.
forBET Włókniarz Częstochowa zbudował mocny skład, bo chce w tym roku powalczyć o medale. Każdy kij ma jednak dwa końce. A już na pewno można to odnieść do transferów juniorskich. Sprowadzenie w listopadzie Jakuba Miśkowiaka i dołożenie w ostatnim czasie Bartłomieja Kowalskiego powodują, że wychowankowie klubu będą mogli, wiele na to wskazuje, w najbliższych latach pomarzyć o startach w PGE Ekstralidze.
Spytaliśmy prezesa klubu Michała Świącika, czy widzi zagrożenia wynikające ze sprowadzenia dwóch zdolnych i dobrze rokujących juniorów (o zalety nie pytaliśmy, bo te są oczywiste) i czy ich pojawienie się w klubie oznacza, iż stracił wiarę w sens szkolenia własnych zawodników. - To nie tak, dalej mamy wielkie plany - mówi nam Świącik. - Są one związane nie tylko z nowymi juniorami, ale i z tymi, których wychowaliśmy, czyli Mateuszem Świdnickim, Adrianem Bialkiem, czy Adianem Woźniakiem.Czyli zapewniania są, ale przywołany przez nas na wstępie przykład Cash Broker Stali Gorzów każe się zastanowić, jak to może wyglądać w praktyce. Przecież para Bartosz Zmarzlik, Adrian Cyfer miała abonament na jazdę w lidze, a pozostali tylko mogli o tym pomarzyć. To z pewnością nie wpłynęło dobrze na ich rozwój. We Włókniarzu też będzie z tym kłopot, bo pierwszym zmiennikiem dla duetu Michał Gruchalski, Miśkowiak będzie Kowalski. O ile przed rokiem Woźniak, czy Świdnicki pojawiali się w składzie, o tyle teraz będą mieli bardzo utrudnione zadanie. Już nie są pierwsi w kolejce.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Fernando Alonso i Mark Webber wystartują w kolejnym wyścigu? "Organizatorzy zacierają ręce"- Nie zgodziłbym się z tym - komentuje nasze rozważania prezes Włókniarza. - Raz, że inne kluby pytają o naszych zawodników i jeśli skorzystamy, to będą się rozwijali, jeżdżąc, gdzie indziej. Po drugie mamy przecież DMPJ. Wiem, że to nie liga, ale imprez w ramach tej imprezy jest bardzo dużo i to też powinno pomóc. Poza tym konkurencja jest najlepszym, co może się żużlowcowi przydarzyć. Liczę, że nasi wychowankowie podejmą rękawicę. I nie straciliśmy wiary w szkolenie. Zabezpieczamy się na teraz, ale myślimy o jutrze.
- Poza tym, kiedy w Stali jeździli Zmarzlik z Cyferem, to ich zaplecze faktycznie miał problem. Wiele się jednak od tamtego czasu zmieniło. Zresztą jesteśmy ostatnimi, którzy zrezygnowaliby ze szkolenia na rzecz kupowania. Drabik, Dróżdż, Borowicz, to nasi wychowankowie, których z różnych względów kiedyś straciliśmy. To znaczy, że wiemy, jak pracować z młodzieżą, a wspólne treningi naszych chłopaków z Miśkowiakiem i Kowalskim mogą im tylko pomóc. Kubera ze Smektałą objeżdżali się przy Pawlickim i wyszło im to na dobre - kończy Świącik.
Follow @ostafinski
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>