Lokomotiv znów bez prawa awansu. Łotysze nie są rozczarowani, przyzwyczaili się do bana na PGE Ekstraligę
Formalności dopełnione. Drużyna Lokomotivu Daugavpils znów zobowiązała się przed polską centralą żużlową, że przystępuje do rozgrywek Nice 1 LŻ. bez prawa awansu klasę wyżej. - Raczej się przyzwyczailiśmy - mówi trener Nikołaj Kokin
Wyszli z założenia, że nie ma sensu walczyć z czymś, na co nie mają wpływu, a ewentualne obrażanie się i tak by nic nie dało. Dla ekipy z Daugavpils już same występy w Nice 1.LŻ są bowiem sporą nobilitacją i przynoszą określone profity. Nie kiszą się we własnym łotewskim sosie, a ścigając się w Polsce regularnie podnoszą poziom narodowego żużla. Coraz prężniej działa szkółka Lokomotivu, kolejni, miejscowi zawodnicy czynią wyraźne postępy pod okiem trenera Nikołaja Kokina.
Andrzej Lebiediew: PGE Ekstraliga nie wybacza. Nikt nie czeka na to aż się odbudujesz
- Nie jesteśmy rozczarowani tym, że ciągle blokuje się nam możliwości awansu. W przerwie zimowej to fajny temat do rozważań, ale my chyba się już przyzwyczailiśmy - mówi nam szkoleniowiec Lokomitivu Daugavpils. - Przyjeżdżając na zawody, przygotowując się do nich bezpośrednio, rozstawiając przed meczem motocykle w parku maszyn podobne myśli nam już nie towarzyszą. Chcemy wtedy wygrywać pojedyncze wyścigi, mecze i zdobywać punkty. Później patrzymy w terminarz i rozpisujemy plan działania na kolejny tydzień. Nie ma czasu na zaprzątanie sobie głowy innymi sprawami niż następne zawody. Mamy wystarczająco dużo roboty w klubie - tłumaczy.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>