PGE Ekstraliga: Get Well Toruń na ostatniej prostej. Kibice pytają tylko, co dzieje się z Jackiem Holderem
Get Well Toruń ma za sobą trening punktowany z ROW-em Rybnik. Za chwilę klub wkroczy w decydującą fazę przygotowań do wyjazdowego spotkania ze Stelemetem Falubazem Zielona Góra. W klubie panuje umiarkowany optymizm. Szybcy są zwłaszcza liderzy.
Menedżer Jacek Frątczak bardzo chwali sobie również współpracę z Norbertem Kościuchem, który zaliczył świetny występ w memoriale Alfreda Smoczyka. Na leszczyńskim torze były żużlowiec Orła Łódź zajął czwartą pozycję. W rywalizacji z gospodarzami nie odstawał. Kościuch, podobnie jak trójka liderów, wyselekcjonował już najlepsze silniki na mecze ligowe.
Kibice Get Well mają jedynie obawy o formę Jacka Holdera, który w spotkaniu z ROW-em zdobył zaledwie dwa punkty. W klubie nie ma jednak paniki. Australijczyk urządził sobie w sobotę testy. Jeździł na silnikach, których raczej nie zamierza stosować w rozgrywkach ligowych. Te najlepsze na spokojnie sprawdzi przed ligą. Być może zrobi już to w czwartek Łodzi, gdzie Get Well ma odjechać trening punktowany z Orłem. Na to spotkanie torunianie pojadą w najsilniejszym składzie. Zabraknie jedynie Rune Holty.
ZOBACZ WIDEO Majewski: Tomek Gollob budzi się do życiaDzień po wizycie w Łodzi Get Well planuje wewnętrzny trening na Motoarenie. Weekend to starty w turniejach i meczach towarzyskich w Anglii. - Próbą generalną dla naszych liderów będzie memoriał Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim -mówi nam Jacek Frątczak.
Później żadnych treningów punktowanych już nie będzie, bo w klubie nikt nie chce podejmować ryzyka. Nie ma zresztą takiej konieczności, bo na razie cały okres przygotowawczy przebiega zgodnie z planem. Wszyscy mają odpowiednią liczbę startów. Torunianie praktycznie przez cały czas trenowali w komplecie. Drużyna będzie zatem spokojnie czekać na piątkowe spotkanie z Stelmetem Falubaz Zielona Góra.