PGE Ekstraliga: Nacisk na Stanisława Chomskiego może dać efekty. Eksperci już widzą różnicę
Truly.work Stal Gorzów nie chce mieć najmniej atrakcyjnego toru w PGE Ekstralidze i oczekuje od trenera Stanisława Chomskiego widowisk. Eksperci uważają, że naciski na szkoleniowca pomogą. Różnicę widzieli już podczas memoriału Edwarda Jancarza.
Działacze truly.work Stali od początku mówili, że nie będą rozliczać Stanisława Chomskiego ze ścigania podczas memoriału. W klubie wszyscy mieli świadomość ograniczeń, które występują na tym etapie sezonu. - Tor nie mógł zostać przygotowany idealnie, bo trener nie miał ku temu jeszcze warunków. Widowisko stało jednak na niezłym poziomie. Mieliśmy kilka akcji, które przysporzyły kibicom wiele emocji - podkreśla Wojciech Dankiewicz, ekspert nSport+.
- Tor sprzyjał walce, która była możliwa na jego całej szerokości. Mieliśmy ciekawe akcje przy krawężniku, a także pod samą bandą. O to właśnie chodzi. W takim kierunku należy iść w Gorzowie - komentuje Cegielski.
ZOBACZ WIDEO Intro PGE Ekstraligi na sezon na 2019Truly.work Stal bardzo chce opuścić ostatnie miejsce, która zajęła w ubiegłorocznym rankingu atrakcyjności torów w PGE Ekstralidze. Przypomnijmy, że średnia liczba mijanek w Gorzowie wyniosła niespełna osiem na mecz. - Nacisk na ściganie jest uzasadniony. To widać na przykładzie Betard Sparty. We Wrocławiu najpierw działo się niewiele, a rok temu mieli jeden z najlepszych torów w PGE Ekstralidze - podkreśla Dankiewicz.
- W Gorzowie na pewno można się ścigać. Już pierwszy łuk umożliwia przeprowadzanie ciekawych ataków. Podejrzewam, że Stal opuści to ostatnie miejsce. Skoro jest na to nacisk i głośno się o tym mówi w klubie, to podejrzewam, że kibice będą już niedługo naprawdę zadowoleni - podsumowuje ekspert nSport+.
Follow @J_Galewski
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>