PSŻ - Polonia: Wyrównany skład kluczem do sukcesu. Gospodarze z kontrolowanym zwycięstwem (relacja)

jazdy treningowe, coś podobnego jak Gorzów, tylko tam tor jest niecałe 330 metrów i nie wiedzieć czemu tak mało atrakcyjny dla widza.

dzisiaj PSZ lepszy ale to nie dziwi, kazdy z tej mocnej 4 musi u siebie z rywalami wygrywac.

sądziłem, że to samo może być u nas. Na dodatek tor zmoczony nocnymi opadami też mógł stanowić swego rodzaju zagadkę. Na szczęście nasze Skorpiony stanęły na wysokości zadania, odniosły zwycięstwo i zainkasowały pierwsze punkty w tym sezonie. Wielkie gratulacje dla was chłopaki !!! Zaczęliśmy od mocnego uderzenia i po dwóch biegach mieliśmy 8 pkt przewagi. Jednak wiedziałem, że nie można spoczywać na laurach bo do końca meczu było bardzo daleko. Biegi 3,4 i 5 to wymiany ciosów raz z jednej raz z drugiej strony. Po drugiej serii startów mieliśmy 6 pkt przewagi, ale to i tak goście mogli szybko zniwelować. Tak naprawdę dopiero po zakończeniu trzeciej serii startów po 10 biegu nieco się uspokoiłem bo wiedziałem, że upragnione zwycięstwo jest coraz bliżej. Stało się to faktem jeszcze przed biegami nominowanymi i wtedy można było całkowicie odetchnąć z ulgą. Odnośnie mijanek to nie było ich za wiele, ale w niektórych biegach zawodnicy jechali w kontakcie przez cały czas co też budziło emocje. Odnośnie występu naszych Skorpionów to wszyscy - z wyjątkiem Marcela, który zanotował niestety słabszy występ - zrobili swoje i to co do nich należało. Damian, pięknie rozpoczął, potem się pogubił (jedynka i punkt zdobyty na defekcie przeciwnika). Po trzech seriach zwątpiłem w jego poprawę, ale jednak doszedł do ładu ze sprzętem i zainkasował w ważnym momencie trójkę a na zakończenie następną. Uważam, jego występ za bardzo przyzwoity. Kolejnym zawodnikiem zasługującym na wielkie słowa uznania jest David. Piękne starty, walka na dystansie, mijanki na przeciwniku. Coś pięknego. I nie przyćmi to nawet "śliwka" w ostatnim biegu, którą złapał bo wtedy losy meczu były już przesądzone i ciśnienie znacznie spadło. Jego zdobycz punktowa mogłaby być jeszcze większa gdyby wolniejszy Marcel nie blokował go długo na 3 miejscu w 13 biegu (słusznie podczas wyprzedzania Marcela, David pokazał mu nogę). Bardzo dobry występ Francuza. Kolejnym zawodnikiem notującym bardzo dobry występ jest Marcin. Po początkowych jedynkach, doszedł do ładu z ustawieniami i potem było już o wiele lepiej. Piękne walki na trasie i mijanka na przeciwniku. Warto także odnotować, że ani razu nie przyjechał ostatni. Następnym zawodnikiem zasługującym na spore uznanie jest Edek, który brylował w trzech pierwszych biegach. Później się trochę pogubił, łapiąc "śliwkę" i w kolejnym biegu przywiózł jedynkę, ale w tym ostatnim przypadku wynik był już ustalony, ciśnienie spadło ,więc można mu to wybaczyć. Na mega wielkie słowa uznania zasługują nasi młodzieżowcy, którzy odjechali piękny mecz. Marek pokonuje przeciwników w biegu młodzieżowym a później zostawia za sobą m in. seniora z Bydgoszczy. Super mecz w jego wykonaniu. To samo można powiedzieć o Michale, który w drugim biegu zostawia za sobą młodzieżowców z Bydgoszczy a w następnym przywozi za plecami seniora z tego samego klubu. Występów Marka i Michała nie przyćmią nawet zero tego pierwszego i taśma drugiego. Oby tak było w każdym meczu u siebie a o juniorkę będzie można być zupełnie spokojnym. No i został Marcel. Cóż tu dużo pisać. Kto był to widział. Dzisiaj sprzęt i forma Marcela była daleka od tego jaką prezentował w zeszłym sezonie. Widać było, że nawet jak jechał przed przeciwnikiem to męczył się na trasie, na dodatek blokował Davida w jednym z biegów. Pokonał tylko Ivacica i słabszego (w drugiej części meczu) Berge. Jedno jest pewne. Jeśli Marcel dostanie ponownie szansę występu na Golaju to tak nie może to wyglądać. Całe szczęście, że wszyscy pozostali zawodnicy pojechali bardzo dobry mecz bo gdyby ktoś jeszcze zawalił to mogło by być naprawdę nerwowo. Czyżby po zeszłorocznym pięknym sezonie zostały tylko wspomnienia i wróciły u Marcela demony z przeszłości ? Zobaczymy, na razie to dopiero pierwszy jego mecz, więc nie można wyciągać pochopnych wniosków, ale póki co jest głównym kandydatem do zmiany w następnym meczu. Jeśli chodzi o organizację to - gdyby nie złośliwość rzeczy martwych w postaci awarii polewaczki - można by z całą odpowiedzialnością wystawić ocenę bardzo dobrą. Całe szczęście, że była piękna słoneczna pogoda i było ciepło bo gdyby było chłodno i pochmurno to nie wyobrażam sobie ponad półgodzinnego czekania innych kibiców szczególnie rodzin z dziećmi. Na szczęście atrakcje zapewnione dla dzieci przez organizatorów mogły w znacznym stopniu umilić czekanie na polanie toru. Frekwencja jak na taki dzień (rano było zimno i pochmurno a po południu diametralna zmiana pogody, na dodatek sklepy były otwarte) była niezła, sądzę, że na trybunach było trochę więcej osób niż podane jest w artykule. Zaskoczeniem jest dla mnie spora grupa kibiców z Bydgoszczy. Wielki szacun dla nich za tak liczny przyjazd. Brava także dla naszego fan klubu Skorpionów stojących na łuku, który głośno dopingował naszych zawodników. I to w zasadzie na tyle jeśli chodzi o dzisiejszy mecz.

zestawienie par jest dziwne, gdyż po pierwsze dziwi mnie, że nowi zawodnicy (Brzozowski/Grajczonek) dostają prowadzącego parę, a liderzy z zeszłego sezonu (Bach/Berge) dostają najgorsze numery. Zwłaszcza dziwne, że to Bach jeździ spod "2". Po drugie rozumiem, że menadżer Polonii wystawił Ivacica spod "5" po to żeby go zastępować taktyczną już w pierwszej możliwości. Ale zabrakło tutaj konsekwencji. Nie rozumiem czemu Matić dostał szansę w trzecim swoim biegu. W pierwszym się skompromitował przegrywając z juniorem, w drugim co prawda zrobił 2, ale tylko i wyłącznie dlatego, że Dróżdż "spalił" start i został daleko w tyle na starcie. Bellego zrobił go bez problemu, a i Damian też był tego bliski. A wiadomo, że w Poznaniu dochodzi do wyprzedzeń jedynie wtedy gdy ktoś popełni rażący błąd lub jest strasznie wolny. Ten 10 bieg był kluczowy, bo wtedy Skorpiony nam odskoczyły. Grajczonek też wynik lepszy niż jazda, bo w biegu 14 dał się zrobić jak młodziak. Szkoda defektu Berge, ale z drugiej strony taśma Curzytka też dała nam punkt za darmo. Ogólnie uważam, że nawet w tej formie byliśmy w stanie zdobyć 1-2 punkty więcej i wtedy kwestia bonusa byłaby otwarta. Ewidentnie brakuje nam 5 seniora. Potraciliśmy za dużo punktów na juniorach czy Kajzerze. Ivacic dostał dwie szanse, w pierwszym meczu pojechał ok, w tym wyraźnie zawiódł i moim zdaniem szansę powinien dostać Adamczak lub jeszcze lepiej gdyby wrócił Siopek. Dodatkowo Berge i Bech powinni pojechać w następnym meczu jako prowadzący parę.

Zmarzliku , który zje..ał sie zanim wyjechał na tor !!!

zestawienie par jest dziwne, gdyż po pierwsze dziwi mnie, że nowi zawodnicy (Brzozowski/Grajczonek) dostają prowadzącego parę, a liderzy z zeszłego sezonu (Bach/Berge) dostają najgorsze numery. Zwłaszcza dziwne, że to Bach jeździ spod "2". Po drugie rozumiem, że menadżer Polonii wystawił Ivacica spod "5" po to żeby go zastępować taktyczną już w pierwszej możliwości. Ale zabrakło tutaj konsekwencji. Nie rozumiem czemu Matić dostał szansę w trzecim swoim biegu. W pierwszym się skompromitował przegrywając z juniorem, w drugim co prawda zrobił 2, ale tylko i wyłącznie dlatego, że Dróżdż "spalił" start i został daleko w tyle na starcie. Bellego zrobił go bez problemu, a i Damian też był tego bliski. A wiadomo, że w Poznaniu dochodzi do wyprzedzeń jedynie wtedy gdy ktoś popełni rażący błąd lub jest strasznie wolny. Ten 10 bieg był kluczowy, bo wtedy Skorpiony nam odskoczyły. Grajczonek też wynik lepszy niż jazda, bo w biegu 14 dał się zrobić jak młodziak. Szkoda defektu Berge, ale z drugiej strony taśma Curzytka też dała nam punkt za darmo. Ogólnie uważam, że nawet w tej formie byliśmy w stanie zdobyć 1-2 punkty więcej i wtedy kwestia bonusa byłaby otwarta. Ewidentnie brakuje nam 5 seniora. Potraciliśmy za dużo punktów na juniorach czy Kajzerze. Ivacic dostał dwie szanse, w pierwszym meczu pojechał ok, w tym wyraźnie zawiódł i moim zdaniem szansę powinien dostać Adamczak lub jeszcze lepiej gdyby wrócił Siopek. Dodatkowo Berge powinien pojechać w następnym meczu jako prowadzący parę.

Marcin "siopek" Jędrzejewski. Trzeba go koniecznie z tej Łodzi ściągnąć.

bonus, a tak sprawa pozostaje otwarta. Natomiast zawiódł srodze nasz kapitan i na kolejny mecz wróci chyba Wowa do składu. Cieszy za to postawa juniorów, pojechali naprawdę powyżej oczekiwań! Brawo Skorpiony! To była piękna żużlowa niedziela i cały weekend, dzięki wizycie na Jancarzu.

takich które jeszcze nie pojawiły się na torze i to jest jedyna nadzieja na wypożyczenie w najbliższym oknie. Ewentualnie jeszcze kontrakt Hancocka ale to takie Science- Fiction raczej. Krótko mówiąc wybór marny i mały.