PGE Ekstraliga. Get Well wyciąga wnioski i mocno pracuje nad torem. Jason Doyle wysłany do Łodzi
Po meczu Get Well - Fogo Unia mieliśmy narzekania na jakość widowiska. Na Motoarenie nie było zbyt wielu mijanek. Jacek Frątczak nie pozostał głuchy na te głosy. W Toruniu wzięli się ostro za pracę nad nawierzchnią.
Prace nad nawierzchnią sprawiły, że w Toruniu nie mógł potrenować Jason Doyle. Australijczyk nie jest w stanie pojawić się na czwartkowym treningu ze względu na mecz w Anglii. Bardzo chciał jednak sprawdzić silniki, więc menedżer Frątczak wykonał telefon do Łodzi. Jak wiadomo, toruńska Motoarena pod wieloma względami przypomina obiekt Orła.
Zobacz także: Za nami egzamin na licencję w Grudziądzu. Będzie ośmiu nowych zawodników?
Problemów z treningiem Doyle'a nie było, bo oba kluby są w dobrych relacjach. Torunianie i łodzianie planowali przed sezonem wspólne treningi punktowane. Poza tym w Orle startuje Kamil Kiełbasa, który jest wypożyczony do pierwszoligowca właśnie z Torunia.
Zobacz także: GKSŻ wyjaśnia zasady nominacji zawodników do eliminacji do Grand Prix i SEC
Jacek Frątczak nie ukrywa, że jest bardzo wdzięczny łodzianom, bo za ich zgodą Doyle mógł sprawdzić prędkość na dobrze przygotowanym torze. Dodajmy, że Australijczyka w Łodzi powitała prezes honorowa Joanna Skrzydlewska, która uważnie śledziła, jak lider Get Well kręci kółka na obiekcie Orła.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>