PGE Ekstraliga: GKM - Sparta: Oblany egzamin Czugunowa. Janowski zepsuł mecz sobie i Buczkowskiemu (noty)

MRGARDEN GKM Grudziądz pokonał w piątek na swoim torze Betard Spartę Wrocław 50:40. Gospodarze tworzyli monolit, natomiast skład gości był podziurawiony jak ser szwajcarski. Dodatkowo w drugiej połowie meczu stracili lidera - Macieja Janowskiego.

Kamil Hynek
Kamil Hynek
Sparta - Unia Maciej Janowski, za nim Emil Sajfutdinow WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Sparta - Unia. Maciej Janowski, za nim Emil Sajfutdinow.
Noty dla drużyny MRGARDEN GKM-u Grudziądz:

Kenneth Bjerre +4. Ocenę obniża wpadka w drugiej serii, dzięki której goście z Wrocławia na chwilę ponownie złapali kontakt z GKM-em. Ale kibice raczej już przyzwyczaili się do takiej postawy Kennetha. Filigranowy Duńczyk bez zera jest jak żołnierz bez karabinu.

Antonio Lindbaeck -4. Dość solidny występ Szweda, a jednak nie wystarczył do zaprezentowania się w biegach nominowanych. Zapewne zaważyło o tym zero na zakończenie programowych biegów. Miał pecha, że pozostała czwórka seniorów jechała jak z nut. Wspólnie z kolegą z pary dwa razy pokonywali swoich przeciwników podwójnie. Raz na otwarcie zawodów, później niezwykle ważne w drugiej części pozwalające definitywnie odskoczyć przyjezdnym. Dzięki temu podnosimy mu notę.

CZYTAJ TAKŻE: Nerwowo w szeregach Betard Sparty. Jamróg z pretensjami do Fricke

Przemysław Pawlicki -5. Po dwóch średnich wyścigach, znalazł optymalne przełożenia. Kilka razy wszedł tak, że skóra cierpła. Gdzie inni baliby się wystawić nogę, on wsadzał głowę i wychodził z opresji cało. Widać, że tor w Grudziądzu nie ma już przed nim żadnych tajemnic. Zna każdą dziurę, a do tego jest do bólu skuteczny. Teraz formę z domowego toru przydałoby się przełożyć na wyjazdy.

ZOBACZ WIDEO Co z żużlem w Warszawie? Problemów nie brakuje

Krzysztof Buczkowski +5. Zdobywca małego kompletu punktów. Pewnie gdyby nie wpakował się w niego w dziesiątej odsłonie Maciej Janowski, byłby max. Buczkowski znajduje się aktualnie w życiowej formie, ale nie jest cyborgiem. Do powtórki wyścigu, z którego Janowskiego wykluczono jeszcze wyjechał, ale w biegach nominowanych nie był już w stanie. Trudno się jednak dziwić. Karambol wyglądał potwornie.

Artiom Łaguta -4. Wyraźnie brakowało Rosjaninowi błysku. Był jakiś ospały i ociężały, bez pomysłu na wyprzedzanie. W poprzednim sezonie nawet po przegranym momencie startowym potrafił przebijać się z dalszych pozycji na czoło stawki. Teraz podstawowy atut go zawiódł i Artiom przeżywał w spotkanie przeciwko Betard Sparcie prawdziwe katusze.

Marcin Turowski 2. Nauczyciele dodawali swego czasu do oceny bazowej "coś" na zachętę. My tak robimy z Turowskim. Zawodnik szarpał i starał się, ale w piątkowy wieczór wystarczyło tylko na wyprzedzenie Przemysława Liszki, choć blisko było i "strzelenie" Jamroga.

Patryk Rolnicki 2. Narobił apetytów znakomitym spotkaniem z Włókniarzem, w którym nagrodzono go desygnowaniem do gonitw nominowanych. Teraz też się w nich pojawił, ale ze względu na złe samopoczucie Buczkowskiego. Podobnie jak Łaguta nie mógł szybko wyjechać spod taśmy. Na rozkładzie tylko Liszka i Czugunow, a więc dwa najsłabsze ogniwa gości. Podobnie jak Janowski ukarany żółtą kartką.

Kamil Wieczorek bez noty. Nie pojawił się na torze.

Noty dla drużyny Betard Sparta Wrocław:

Tai Woffinden -4. Tak pogubionego Brytyjczyka, jak w pierwszej połowie zawodów, dawno nie widzieliśmy. Widocznie na wyjazdach staje się regułą, że Woffinden musi przegrać inauguracyjny bieg żeby się otrząsnąć i wskoczyć na właściwie obroty. Nieoceniony dla zespołu. Ciągnął za uszy kolegów i wydatnie im pomagał.

Gleb Czugunow 1. Oblał egzamin. Vaclav Milik może zacierać ręce. Czech wróci do składu już na następny mecz, a Rosjanin znów powędruje zapewne na rezerwę pod numer osiem. Nie nawiązał żadnej walki i praktycznie przeszedł obok spotkania. Uwypukliła się różnica klas.

Jakub Jamróg +2. Widać, że mu zależało. Gryzł każdy centymetr toru, ale brakowało prędkości na trasie i dojazdu do pierwszego łuku. To ciekawe, ponieważ zazwyczaj wychowanek Unii Tarnów miał problem ze startami, a teraz ten element funkcjonował całkiem nieźle. Raz Max Fricke zajechał mu drogę i w Kubie się aż zagotowało. Złość musiała być naprawdę spora. Gestykulujący jeszcze na torze Jamróg, to rzadki widok.

Max Fricke +3. Wywiązał się z zadania człowieka drugiej linii, choć dwie "jedynki" zanotował po podwójnej przegranej. Woził się tak, jakby od tej potyczki miało zależeć, czy wyleci ze składu. Raczej rozwiał wątpliwości i nie powinien się obawiać o miejsce w podstawowej siódemce.

Maciej Janowski 2. Do momentu karambolu nieuchwytny. Nierozważnym atakiem przy krawężniku zniszczył mecz sobie i Buczkowskiemu. Za swój występek sędzia pokazał mu żółtą kartkę. Później wycofał się z zawodów i z podejrzeniem kontuzji obojczyka udał się do szpitala.

Maksym Drabik -5. Czuł się na grudziądzkim owalu jak ryba w wodzie. Parę punktów pogubił nie ze swojej winy. W czwartym biegu np. kolega z pary wkomponował go w bandę. Janowski myślał chyba, że z zewnętrznej nadciąga Ługuta, a nie Drabik i zamknął mu drogę przy samym płocie. Wrocławianie zamiast 5:1, zwyciężyli tylko 4:2.

Przemysław Liszka 2. Dużo nauki przed nim, ale warto na niego stawiać. "Oczko" zdobył na wykluczeniu Janowskiego. Osamotniony, w powtórce nie załapał się na szprycę duetowi GKM-u. W wyścigu młodzieżowym Turowski musiał się sporo napocić, aby go minąć.

CZYTAJ TAKŻE: W Grudziądzu nie mają pretensji do Janowskiego

SKALA OCEN
6 - Fenomenalnie
5 - Bardzo dobrze
4 - Dobrze
3 - Przeciętnie
2 - Słabo
1 - Kompromitacja

Czy zaskoczyła cię wygrana GKM-u nad Betard Spartą?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×