Grand Prix Polski: Cieślak nie miał racji. Dudek był nie do zdarcia. Szkoda tylko Zmarzlika (noty)
Oceniamy reprezentantów Polski po Grand Prix Polski. Przed inauguracją cyklu trener kadry Marek Cieślak roztaczał czarne wizje. Mówił, że Polacy nie są w formie. Tymczasem w stolicy mieliśmy piękny wieczór i sporo powodów do radości.
Zobacz także: Tai Woffinden: Jestem rozczarowany. Rozpoczynam pogoń za rywalami
Bartosz Zmarzlik - 4. Chciałoby się powiedzieć, że było tak blisko. Żużlowiec truly.work Stali Gorzów był o krok od awansu do finału. W drugim półfinale nie wyjechał najlepiej spod taśmy, ale w efektownym stylu przedarł się na drugą pozycję i wydawało się, że ma wszystko pod kontrolą. Wtedy wydarzyło się coś kompletnie nieoczekiwanego. Zmarzlik, nie wiedzieć dlaczego, zaczął bardzo mocno poszerzać tor jazdy. W ten sposób otworzył bramę Leonowi Madsenowi, który wykorzystał okazję i odbił drugą lokatę. Szkoda, bo w rundzie zasadniczej mieliśmy wyścigi, w których Bartek wygrywał z dużą łatwością. W finale na pewno nie byłby bez szans.
Bartosz Smektała - 5. Fantastyczny debiut. Już po jego pierwszym wyścigu przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Smektała był jednym z lepszych zawodników fazy zasadniczej, którą zakończył na trzeciej pozycji. Dzięki temu bez problemu awansował do półfinałów, co należy uznać za znakomity rezultat. Najważniejsze, że udźwignął presję związaną z rywalizacją na najwyższym poziomie. Zdobył wiele cennych doświadczeń i pokazał, że jest gotowy na walkę z najlepszymi. Oby jak najszybciej został stałym uczestnikiem cyklu. Czekamy!
Janusz Kołodziej - 2+. To nie był jego wieczór. Potwierdziło się, że krótkie, techniczne tory to nie są warunki, w których wychowanek Unii Tarnów czuje się najlepiej. Kołodziej bardzo szybko stracił szanse na półfinał. Poza jednym wyścigiem nie pokazał nic godnego uwagi.
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>