Nice 1.LŻ. TŻ Ostrovia miała nóż na gardle. W Rybniku będzie odwrotnie
- Mieliśmy duże ciśnienie i nóż na gardle, bo wiadomo, że u siebie trzeba wygrywać - mówi Mariusz Staszewski po meczu Arged Malesa TŻ Ostrovia - PGG ROW Rybnik (47:42). - W rewanżu presja będzie na rywalu - podkreśla trener beniaminka Nice 1.LŻ.
- Jak najbardziej jest powodów do radości. W pewnym momencie wyglądało, że mecz może zakończyć się naszym wysokim zwycięstwem, ale myślę, że po pierwszej serii taki wynik bralibyśmy w ciemno. Jestem naprawdę zadowolony - stwierdza Mariusz Staszewski dla tzostrovia.pl, który jest optymistą przed rewanżem z PGG ROW-em.
Zobacz: Nice 1. LŻ: Grzegorz Walasek optymistą po meczu z PGG ROW-em. "W Rybniku będą podobne zawody"
- Myślę, że wynik meczu w Rybniku jest także sprawą otwartą. W niedzielę to my mieliśmy duże ciśnienie i przysłowiowy nóż na gardle, bo wiadomo, że u siebie trzeba wygrywać. W rewanżu pojedziemy po raz kolejny mecz, który możemy i chcemy wygrać bez ciśnienia. Presja będzie tym razem na gospodarzach - podkreśla Staszewski.
ZOBACZ WIDEO Drużyna Cieślaka znowu przegrała u siebie. Zobacz skrót meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Betard Sparta WrocławPo sześciu spotkaniach Nice 1.LŻ, na półmetku rozgrywek, Arged Malesa TŻ Ostrovia jest liderem tabeli, legitymując się bilansem czterech zwycięstw i dwóch porażek. Beniaminek jest pozytywnym zaskoczeniem.
Zobacz: Nice 1.LŻ. Ścisk w czołówce klasyfikacji not. Tym razem prowadzi Woryna (ranking)
- Rzeczywiście, jest dobrze. Jedynie szkoda zbyt wysokiej porażki w Gdańsku. W Łodzi, gdzie przegraliśmy minimalnie był fajny mecz i można tam było nawet pokusić się o zwycięstwo. Pierwsza runda dla nas wypadła jak najbardziej na plus - ocenia Mariusz Staszewski.