Żużel. Steve Worrall zwolennikiem formuły Nice Challenge. "Zwyciężyły umiejętności, a nie sprzęt"

11 lipca na torze w brytyjskim Isle of Wight zainaugurowany został cykl Nice Challenge, podczas którego uczestnicy rywalizują na jednakowych silnikach. Zwycięzca zawodów, Steve Worrall, jest zwolennikiem takiej formuły.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Steve Worrall na prowadzeniu WP SportoweFakty / Ian Groves / Na zdjęciu: Steve Worrall na prowadzeniu
Tegoroczne zmagania w ramach Nice Challenge składać się będą z trzech rund. Pierwsza z nich odbyła się 11 lipca w Isle of Wight. Kolejne natomiast przeprowadzone zostaną na torach w Daugavpils oraz Tarnowie. Podobnie jak w znanym z krajowego podwórka Nice Cup, zawodnicy ścigają się na jednakowych, dwuzaworowych silnikach Jawa. Taka formuła przypadła do gustu triumfatorowi I rundy Nice Challenge Steve'owi Worrallowi.

- Wszyscy startowali z tego samego poziomu. Nie było sytuacji, w której jeden z zawodników odstawałby sprzętowo od pozostałych ze względu na lepszy silnik. Obecnie mamy takie czasy, że jeśli nie jeździsz, to nie zarabiasz i nie możesz pozwolić sobie na inwestycje w sprzęt - powiedział Brytyjczyk.

Czytaj także: Finał SoN świętem żużla w Rosji. W przeszłości gościły już tam wielkie nazwiska

Jedną z głównych idei serii Nice Cup oraz Nice Challenge jest wyrównanie rywalizacji i stworzenie zawodów, w których decydujące znaczenie będą miały umiejętności, a nie sprzęt, jakim dysponują zawodnicy.

ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Cegielski: Namawiam Golloba, żeby został szefem związku zawodowego żużlowców

- Silniki, które otrzymaliśmy, były bardzo porównywalne i można na nich było z powodzeniem rywalizować. Wygrały umiejętności, a nie sprzęt. Dla mnie było to kolejne ciekawe doświadczenie - skomentował 27-latek.

Brytyjski zawodnik, który w przeszłości reprezentował barwy Kolejarza Rawicz, wskazał także na różnice pomiędzy obecnie wykorzystywanymi jednostkami a dwuzaworowymi Jawami.

- Silniki, które są współcześnie wykorzystywane, są bardzo agresywne i bardzo wyrywne. Z kolei w Nice Challenge jeździło się bardzo przyjemnie. Można było spokojnie kontrolować motocykl i obierać te ścieżki, które były najlepsze. Nawet kiedy jechaliśmy po nierównościach czy dziurach, mogliśmy rywalizować płynnie. Dlatego kibice mogli zobaczyć kilka naprawdę ciekawych akcji na torze - ocenił Steve Worrall.

Czytaj także: Finały SON w Togilatti: Polska może skończyć nawet bez medalu. To będzie istna loteria

- Myślę, że na takim silniku powinien pojeździć też każdy młody zawodnik, który rozpoczyna karierę na dużym torze. W ten sposób można nauczyć się opanowania oraz odpowiedniego stylu jazdy - dodał.

Zdaniem Worralla, należy skupić się na organizowaniu tego typu zawodów. 27-latek chciałby, aby turnieje takie jak Nice Challenge odbywały się znacznie częściej. - To naprawdę wspaniała idea, kiedy zawodnik nie musi ponosić kosztów związanych ze startem w zawodach. Szczególnie dla żużlowców, którzy startują tylko w niższych ligach, taka formuła pozwoliłaby na oszczędzenie pewnych środków. Chciałbym, żeby takie zawody jak Nice Challenge odbywały się częściej - zakończył Brytyjczyk.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy tego typu zawody powinny odbywać się częściej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×