Żużel. SON. Jakub Czosnyka: Polska ofiarą loteryjnego systemu. Zmarzlik nie ma patentu na finały (komentarz)
Zupełnie inną reprezentację Polski zobaczyliśmy w drugim niedzielnym finale Speedway of Nations w Togliatti. Biało - czerwoni dominowali, ale przegrali najważniejszy wyścig zawodów. I na nic się stało, że po 42 wyścigach byli zwyczajnie najlepsi.
Przed decydującym biegiem obawy o wynik tego wyścigu miało chyba wielu. Rosjanie przejechali się w barażu, dopasowali motocykle i skrzętnie wykorzystali to w finale. Podwójne zwycięstwo było bezsprzeczne. I nawet atomowy Zmarzlik nie potrafił nawiązać skutecznej rywalizacji z rywalami. Szkoda, bo Polska bez dwóch zdań zasłużyła na zwycięstwo w tegorocznej edycji Speedway of Nations. Przegraliśmy z systemem. Trener Marek Cieślak i jego zawodnicy nie trafili też z doborem pól startowych. Szkoda.
Swoją drogą to kolejna trudna niedziela dla Bartosza Zmarzlika. Lider naszej kadry jedzie ostatnio jak z nut, ale nie potrafi wygrać finałowych biegów. Przed tygodniem w Lesznie nie przegrał żadnego wyścigu w rundzie zasadniczej, a w finale - dość niespodziewanie - przegrał tytuł Indywidualnego Mistrza Polski z Januszem Kołodziejem. Siedem dni później sytuacja się powtórzyła. Bartosz w Rosji przez całe zawody był klasą dla samego siebie, a przegrał ten jeden, decydujący bieg.
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Cegielski: Namawiam Golloba, żeby został szefem związku zawodowego żużlowcówŻużel. SoN. O krok od tragedii w Togliatti. Butelka rzucona w kierunku Jasona Doyle'a. CZYTAJ WIĘCEJ!
Poza wszystkim trochę mi szkoda Zmarzlika. Wszyscy wiedzą, że jest wielkim żużlowcem, że z motocyklem potrafi czynić cuda, a tytuł mistrza świata jest najpewniej kwestią czasu. Brakuje mu jednak trochę szczęścia, może doświadczenia. Tak czy siak, i tak wielkie oklaski dla gorzowianina, bo przez cały weekend wykonał wielką pracę dla całej reprezentacji. I już na koniec. Brawa dla Rosjan, ale system rozgrywek koniecznie do zweryfikowania. Dziś mieliśmy najlepszy dowód tego, że sprawiedliwy to na pewno nie jest.