Żużel. To cud, że Leon Madsen pojechał w Grand Prix. "Sam w to nie wierzę!"
Patrząc na wynik Leona Madsena w Grand Prix Skandynawii trudno uwierzyć w to, że jeszcze dzień wcześniej jego start w Malilli stał pod ogromnym znakiem zapytania. Stał się cud, po którym Duńczyk wjechał na podium turnieju.
WP SportoweFakty
/ Łukasz Trzeszczkowski
/ Na zdjęciu: Leon Madsen
- Sam w to nie wierzę, że w ogóle byłem w stanie wystartować w tym turnieju! - mówi duński żużlowiec. - Jestem ogromnie wdzięczny lekarzowi FIM, który mi bardzo pomógł. Doprowadził mnie do takiego stanu, że mogłem jeździć - podkreśla Leon Madsen, po którym w Malilli nie było widać problemów ze zdrowiem.
Duńczyk na szwedzkim torze dotarł aż do finału, w którym musiał uznać wyższość jedynie arcyszybkiego Fredrika Lindgrena. Madsen za swoimi plecami zostawił za to Macieja Janowskiego i Artioma Łagutę, kończąc zmagania na drugiej lokacie.
ZOBACZ WIDEO Paweł Słupski zdradza, co zawodnicy mówią mu na odprawach- Jestem bardzo zadowolony z pozycji, którą zająłem. To był bardzo trudny weekend, więc świetnie, że wszystko ułożyło się po mojej myśli - raduje się Madsen, zdobywca 14 punktów w Grand Prix Skandynawii w Malilli.
Po turnieju na szwedzkiej ziemi Leon Madsen jest liderem przejściowej klasyfikacji Grand Prix. Duńczyk ma na swoim koncie 75 punktów - sześć więcej od drugiego w rankingu Bartosza Zmarzlika.
Zobacz też:
Żużel. Grand Prix. Duńczycy tak liczni jak Polacy. Madsen kolejnym liderem klasyfikacji
Żużel w obrazkach. Speedway ma swojego Stocha. Skoczek Lindgren uratował zdrowie Dudka
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
RECON_1
Zgłoś komentarz
Lukaz
Zgłoś komentarz
AVE STAL
Zgłoś komentarz
Tajfun
Zgłoś komentarz
MATES_UL
Zgłoś komentarz
BINIOR
Zgłoś komentarz
pepe33
Zgłoś komentarz
Diana Dłusk
Zgłoś komentarz
Elendir
Zgłoś komentarz
dawidZG
Zgłoś komentarz
