Żużel. PSŻ - Polonia. Demolka w finale ligi. Polonia może szykować się na baraż! (relacja)

emocji i pozostanie niesmak. Brawa dla drużyny poznańskiej za wynik, ale poza sportowo to organizacja i infrastruktura kompletna amatorka (m. In. podróż po chwastach wzdłuż torów kolejowych do sektora gości i kuriozalne stoisko z piwem, tj. jeden mały roll-bar na ponad setkę ludzi w kolejce. Jak stanąłem w kolejce po 2 biegu, to nalali mi piwo po 7, wstyd). No nic Polonia, odbudowaliście zaufanie u kibiców i jednym meczem to spie#$&liście. Mam bilety na mecz w Bydgoszczy, ale szkoda mi nerwów.... Nie najadłem się tyle wstydu od pamiętnych derbów z Toruniem, kiedy zlali nas w Bydgoszczy kilka lat temu. (P)ozdrawiam PS. Nie wiem czy to kwestia dofinansowania wyjazdu, ale było bardzo dużo pijanej patologii (troglodyci jak z Zety) wśród kibiców z Bydgoszczy i słabo to wyglądało :/

wierzę, że dobijemy do 50 pkt a co dopiero zwycięstwo w wyższych rozmiarach. Napisałem, że mówiąc te słowa pojechał nieźle po bandzie. Ale po dzisiejszym meczu chylę czoła przed panem, panie Arku i przepraszam bo to co zobaczyłem to był szok nie do opisania i do teraz nie mogę do końca w to uwierzyć, że to stało się naprawdę. Zwyciężyliśmy nie przewagą 14 pkt, ale 28 pkt co jak dla mnie jest osiągnięciem jak zdobycie nie pucharu II ligi a DMP ! Nieprawdopodobne, że po dzisiejszym meczu, I liga jest dla nas na wyciągnięcie ręki. Gdyby ktoś mi to powiedział przed meczem to bym go po prostu wyśmiał. Speedway to sport nieprzewidywalny co dziś można było zobaczyć na Golaju. Za tydzień oprócz 15 pkt zapewnionych z urzędu musimy dorzucić jeszcze 17 pkt by móc świętować awans. Niby niedużo - biorąc pod uwagę bardzo dobrą jazdę naszych raiderów - i wydaje się, że tylko kataklizm może nam odebrać awans, ale przestrzegam przed hurra optymizmem i przedwczesnym otwieraniem szampanów. Poloniści zrobią wszystko żeby te straty odrobić a na swoim torze są naprawdę mocni. Przechodząc do meczowych emocji to było ich naprawdę sporo. Mogliśmy zobaczyć niejedną mijankę, a bywało też i tak, że zawodnicy jechali ze sobą w kontakcie do samego końca biegu. Po pierwszej serii startów, gdy przewaga urosła do 8 pkt byłem bardzo zadowolony. Po drugiej serii nie mogłem uwierzyć, że goście nie zdołali się spasować i nie dość, że nie odrobili części strat to jeszcze stracili do nas dystans. A po trzeciej serii byłem w takiej euforii, że trudno to opisać. Potem przebłysk gości w 12 biegu. Od tego momentu sądziłem, że chwycili wiatr w żagle i rzucą się do odrabiania strat. Nic z tego. W ostatnich trzech gonitwach dobijamy Polonię za każdym razem podwójnie i kończymy dzieło zniszczenia. Przechodząc do zdobyczy punktowych to występ Davida to wręcz poezja i magia co wyprawia na torze. Na starcie petarda i na trasie piekielna szybkość. Widać, że po kontuzji nie ma śladu chociaż po jego upadku bardzo się wystraszyłem bo obawiałem się czy nie odnowiła mu się kontuzja. Na całe szczęście wszystko było OK. Eda - super występ i jazda. Po meczu z Kolejarzem, potwierdził, że u siebie jest mega mocny. Aż trzy zwycięstwa i żadnego zera. To mówi samo za siebie. Misiek - to nie był w ogóle ten sam zawodnik co podczas ostatniego meczu z Kolejarzem. Obawiałem się o niego a tu aż trzy indywidualne zwycięstwa i żadnej śliwki. Normalnie przecierałem oczy ze zdumienia i nie mogłem uwierzyć. Metamorfozę niesamowitą przeszedł przez te dwa tygodnie. Trochę szkoda, że nie wyszedł do kibiców po meczu bo chciałem mu - jak innym Skorpionom - podziękować za wspaniały występ i wielki wkład w zwycięstwo całej drużyny. O Wowę też się bałem, ale dzisiaj pojechał wręcz wspaniale. Bardzo dobra jazda i płatna dwucyfrówka mówi sama za siebie. Nie można zapominać też o Cinku, który - nieco przyćmiony postawą innych seniorów - jak dla mnie też dołożył sporą cegiełkę do zwycięstwa naszej ekipy. Mimo, że nie wygrał indywidualnie żadnego biegu oraz zdarzyło mu się jedno przypadkowe zero był bardzo szybki i waleczny na trasie. I o tym też trzeba pamiętać jak i o tym, że jechał tylko w czterech biegach. Jeśli chodzi o juniorów to występ Marka był wręcz cudowny. Wygrywa bieg młodzieżowy z faworyzowanym Tonderem, w następnym biegu do końca ściga Siopka, by w trzecim biegu ponownie pokazać plecy Tonderowi. Zrobił Marek swoje w 100%. Nieco słabszy występ zanotował Michał, który zdobywa tylko jeden punkt i to jeszcze za darmo. Niestety nie dał rady pokonać żadnego z juniorów gości. Na szczęście było to jedyne najsłabsze ogniwo Skorpionów, które - w obliczu dobrze jeżdżących pozostałych Skorpionów - było wręcz niezauważalne. Odnośnie frekwencji to rekord stał się faktem. Tylu kibiców co dzisiaj, nigdy nie było w historii naszego nowego klubu na meczu. Przed bramkami do wejścia tłumy. Gołym okiem było widać, że kibiców jest o wiele więcej niż miejsc siedzących na stadionie. Takiego obrazka na meczu ligowym przez trzy lata nie widziałem. Sporo kibiców przyjechało z Bydgoszczy i głośno dopingowało swoja drużynę. Nasze Skorpiony też pięknie się zaprezentowały. Oprócz głośnego dopingu, piękna sektorówka i inne flagi. Super to wszystko wyglądało. Atmosfera była wyśmienita. Ech .... zaraz przypomniały mi się stare dobre czasy ;). Reasumując; Wróciłem do domu totalnie ochrypnięty, ale niesamowicie wniebowzięty. Cieszmy się bardzo z tak sporego zwycięstwa, ale świętowanie awansu na razie odłóżmy i skupmy się na rewanżu bo do odjechania jest jeszcze 15 biegów (no chyba, że spadnie deszcz to możliwe, że mecz zakończyłby się wcześniej). I tyle w temacie.

się ośmieszyli! Za rok znowu kur...a druga liga!!! ;( :( ;(

BKS&OKS&GKM

Borodulinem i Lutowiczem, to mieli by wygrać baraż z Orłem? Kto, Jędrzejewski i Berge? Bach nie lepszy, ciekawe co na to pan prezes Kanclerz hehe, na stronie klubowej Polonii zapadła grobowa cisza, nawet wyniku nie podali :) "Pycha kroczy przed upadkiem" fani Polonii byli już myślami w 1 lidze i przy derbach z Toruniem, a Kanclerz marzył o Hancocku, a nawet juniora nie potrafił załatwić na finał. Jednym słowem dno!

przewagi będąc na prowadzeniu to tylko świadczy o przygotowaniu perfekcyjnym do tego meczu. Troche pechowo, bo przy dobrym układzie wydarzeń 35-36 pkt. było do zdobycia przynajmniej iskierka nadziei by była. Niestety byliśmy tłem, ale sezon pozytywny i ten jeden mecz nie zamazuje tego. Trzeba powalczyć z Łodzią, bo Poznań pokazał że są zwyczajnie lepsi od nas.

na rewanżu i trzymam kciuki za moją ukochaną drużynę.. Jak będziemy jeździć z Łodzią to jestem na pewno na dwóch spotkaniach. BKS BKS BKS!!! Kiedyś zaświeci słoneczko w Bydgoszczy. Kamil nie martw się będzie dobrze!!!!