Żużel. Zimą patrzymy w Europie na Australię. Oto główni faworyci styczniowych mistrzostw na Antypodach

W sobotni poranek czasu polskiego rozpoczną się pierwsze oficjalne żużlowe zmagania w nowym roku. W Kurri Kurri start Indywidualnych Mistrzostw Australii. Największym nieobecnym Jason Doyle. Na liście startowej nie brakuje jednak głośnych nazwisk.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Ekscytujące ściganie na pięciu arenach

- To jedne z najlepiej obsadzonych mistrzostw, które udało nam się zorganizować, co zapewni widzom topowe wyścigi w nowym roku - zapewniał w grudniu Ivan Golding, przewodniczący australijskiej komisji wyścigów torowych, po czym dodał: - Bez wątpienia, jesteśmy przygotowani na ekscytujące mistrzostwa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Te daty warto zapamiętać. Co czeka kibiców w roku 2020?

W jego słowach nie ma żadnej kurtuazji. Na starcie czempionatu wiele znanych nazwisk. Z australijskiej czołówki zabraknie w zasadzie tylko Jasona Doyle'a i Troya Batchelora, którzy w ostatnich latach rzadko uczestniczą w mistrzostwach. Kibice na Antypodach mogą za to liczyć na innych, którzy następnie lecą na Stary Kontynent i tam starają się podbijać najsilniejsze ligi, nierzadko osiągając też sukcesy indywidualne. Być może talentem błyśnie któryś z młodych wilków, których w Australii nie brakuje (TUTAJ pełna lista startowa).

Przedstawiliśmy pokrótce sylwetki głównych faworytów, którym daje się największe szanse na podium. Turniejów odbędzie się pięć. Wszystko zacznie się w Kurri Kurri (4 stycznia). Następnie będą Albury-Wodonga (6 stycznia), Undera (7 stycznia) i Mildura (9 stycznia). Wielki finał odbędzie się w Gillman (11 stycznia). Dodajmy, że najlepsza czwórka zbliżających się mistrzostw wywalczy awans do światowych eliminacji do cyklu Grand Prix 2021.

CZYTAJ WIĘCEJ: Australia ma nowy talent. Jacob Hook chce iść drogą Darcy'ego Warda

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Max Fricke obroni w styczniu tytuł w IM Australii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)