Żużel. Zagraniczne legendy Apatora Toruń. Klub mistrzami świata stojący. Szwedzko-australijski miks

Wiele znakomitości z zagranicy, w tym mistrzowie świata, przewinęło się przez trzy dekady w klubie z Torunia. Na status legendy zapracować niełatwo, ale paru ta sztuka się udała. Najpierw brylowali Szwedzi, później nadszedł czas Australijczyków.

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Idol. Per inspirował, Per porywał tłumy

Jeśli mowa o obcokrajowcach to "Długi Per" jest w Toruniu bezsprzecznie legendą numer jeden. Do tego stopnia, że szwedzki żużlowiec doczekał się ulicy własnego imienia, która prowadzi do Motoareny... w której tworzeniu sam Per Jonsson brał udział. Był doradcą co do budowy toru - przez lata nazywanego najlepszym do ścigania na świecie. W mieście nigdy nie zapominają o idolu sprzed lat. Bo to był idol tysięcy. Pierwszy niemówiący w języku miejscowych fanów.

Nie był pierwszym obcokrajowcem w historii klubu (tym był jego rodak Christer Karlsson), ale z pewnością był pierwszym, który porywał tłumy przy Broniewskiego, i z którym w składzie Apatora bał się każdy w kraju. Szwed jawił się jako przybysz z innej planety. Pełen profesjonalizm w prowadzeniu się, sprzęt z innej półki, ogromne umiejętności. Miał wszystko. Nazywany przez wielu zawodnikiem kompletnym. Gdy dołączył do toruńskiego zespołu przed sezonem 1991, był aktualnym indywidualnym mistrzem świata z Bradford rok wcześniej.

Jonsson to postać legendarna, lecz też tragiczna. Po wypadku podczas Derbów Pomorza i Kujaw w Bydgoszczy w czerwcu 1994 roku został przykuty do wózka inwalidzkiego. Groziła mu utrata życia. Wielu do dziś nie może pogodzić się z dramatem, jaki spotkał wówczas 27-letniego Szweda. Toruń nie ustaje w gloryfikowaniu i docenianiu skromności, jaką wyróżnia się Per. Masa wyróżnień składanych na jego ręce i wdzięczność bije od wszystkich na każdym kroku.

CZYTAJ WIĘCEJ: FIM zmieniła format DMŚJ! Koniec z czwórmeczami

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy pamiętasz początki kariery Darcy'ego Warda w polskiej lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (15)
  • nunas Zgłoś komentarz
    ???????? jest Crump , A GDZIE JEST MARK LORAM ???????? Autor tego artykułu się nie przygotował - WSTYD !!!!!!!!
    • Twardzi jak STAL Zgłoś komentarz
      Piwo w barze Pauza piło się po meczach do 1!!!!!! No i? ::::Z buta do domu:z 5 kilosów przez Bydgoską! ;most!:}}}}}}}}}}}}}}}}}}}}}}}}
      • Twardzi jak STAL Zgłoś komentarz
        No to tak szczerze.Kto widział Vese czy Rohlena na Bronka?:Kto ma z Perem zdięcia?:}
        • yes Zgłoś komentarz
          Według stanu na dzisiaj,Toruń szykuje się pewnie do 1LŻ. Taka jest rzeczywistość...
          • obserwator SE Zgłoś komentarz
            A ja powiem tak - wreszcie jakiś cykl ciekawych artykułów na SF, a nie popychanie pierdół pudelkowych i odsmażanie co drugi dzień starych kotletów mających na celu podbicie licznika
            Czytaj całość
            wejść podnieconych userów.
            • Oko Na Maroko Zgłoś komentarz
              Ryan na 2. Potem Loramski na trzecim, Chris, Ward, a Tony z Crumpem razem na 6tym
              • Tomek z Bamy Zgłoś komentarz
                Pamietam jak Per Jonsson przyjechal na mecz do Gorzowa w 1991 roku jako IMS i na dzien dobry przegral z Olli Tyrvainenem i Paluchem,pozniej mial juz same trojeczki. Brak Lorama w tym
                Czytaj całość
                zestawieniu.
                • M70 Zgłoś komentarz
                  Loram chyba faktycznie najlepiej jeździł w Toruniu. I faktycznie można mówić że miał trochę pecha bo po erze Pera z impetem do drużyny dołączył Sullivan. Pierwszy mecz Sullivan
                  Czytaj całość
                  pojechał chyba w Rzeszowie i wykręcił 9 pkt. kładąc w pierwszym starcie wszystkich na torze. Potem 3x3 i chyba znowu gleba. Moja kolejność "legend" 1. Jonsson 2. Sullivan 3. Holder 4. Loram 5. Ward.
                  • Arkadiusz 42 Zgłoś komentarz
                    Panie redaktorze wszystko ładnie pięknie ale... Na żużel w Toruniu chodzę od roku 1985. Od tego czasu nie opuściłem żadnego meczu. Wiec doskonale znam wszystkich obcokrajowców.
                    Czytaj całość
                    Brakuje tu jednego nazwiska takiego jak Mark Loram. "Loramski" jeździł w Toruniu 5 sezonów i były to jego najlepsze lata w polskiej lidze. On miał trudne zadanie bo jeździł w czasach panowania wielkiego Pera a mimo to dał rade. Więc postawienie Crumpa czy Rickardssona którzy zwiedzili wszystkie polskie kuby jest trochę nie na miejscu. 1. Per Jonsson 2. Chris Holder 3. Mark Loram 4. Ryan Sullivan 5. Darcy Ward Tak to powinno wygladac.