Żużel. Martin Smolinski: Chciałbym otrzymać kilka szans na rywalizację z najlepszymi w SGP
Martin Smolinski jest pierwszym rezerwowym cyklu SGP. Uważa, że to ciężka rola, ponieważ telefon może zadzwonić w każdej chwili. Liczy jednak na to, że dostanie swoje szanse i podkreśla gotowość do tego wyzwania.
- To dla mnie wielka okazja. Byłoby miło otrzymać kilka szans na rywalizację z najlepszymi w Grand Prix. Z drugiej strony, to strasznie trudne zadanie być pierwszym rezerwowym. Muszę wszystko zbudować tak jak stali uczestnicy, jednak pod względem marketingu nie wykonam tego tak jak oni. Ciężko jest zebrać budżet na starty w SGP. Postaram się być jak najlepszy, może zrobię to co w Nowej Zelandii - wyjadę i wygram! - powiedział Niemiec dla speedwaygp.com.
Zobacz także: Żużel. Miało być spa, jest solidna harówka. Reprezentacja postawiła na sprawdzony format zgrupowania
Martin Smolinski musi czekać aż z rywalizacji wypadnie któryś kolega z toru. Liczy jednak na to, że nie będzie nim Greg Hancock. Przyszłość Amerykanina cały czas nie jest pewna z uwagi na chorobę żony. Jest jednak nadzieja, że ujrzymy Hancocka ponownie na motocyklu w 2020 roku.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w PolscePatrząc na to, jak często w ostatnich latach rezerwowi musieli zastępować gwiazdy cyklu, wielce prawdopodobne jest, że ujrzymy Niemca na arenach SGP.
Zobacz także: Żużel. Najbardziej pokręcone historie transferowe. Zdrady, pieniądze i nagłe zwroty akcji
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>