Żużel. Koronawirus. Andrzej Lebiediew poucza kibiców z całej Polski. Łotysz mówi, że tęskni za jazdą
- Przez cały czas myjemy ręce, dbamy o siebie i swoich bliskich. Trzeba dbać o bezpieczeństwo rodziny, aby pokonać tego koronawirusa - zaapelował Andrzej Lebiediew do kibiców na specjalnym filmiku, który został zamieszczony na stronie ROW-u Rybnik.
Kibice są zniecierpliwieni, a zawodnicy odczuwają coraz większy głód jazdy. Nie inaczej jest w przypadku Andrzeja Lebiediewa, który zaapelował do kibiców z całej Polski. Odpowiedzialność spoczywa na wszystkich ludziach. - Robimy wszystko, aby jak najmniej wychodzić do ludzi i jak najkrócej spędzać czas w miejscach publicznych. Trzeba dbać o bezpieczeństwo rodziny, aby pokonać tego wirusa - powiedział na filmiku zamieszczonym na oficjalnej stronie ROW-u Rybnik.
Coraz więcej osób jest zakażonych. Epidemia zdaje się nie mieć końca. Cały świat żyje w strachu. Jak ostatnie dni spędził łotewski żużlowiec? - Jestem zdrowy na Łotwie. Trenujemy, ćwiczymy, jeździmy na motocrossie. Przez cały czas jednak myjemy rączki, dbamy o siebie i swoich bliskich. Tęsknimy za żużlem. Mieliśmy już wyjeżdżać na tor, ale jeszcze musimy trochę poczekać - zaznaczył.
Nie warto igrać z ogniem. Decyzja o odwołaniu wszystkich rozgrywek sportowych była słuszna. Przed zawodnikami i kibicami test cierpliwości. - Trzeba pokazać cierpliwość i solidarność z innymi ludźmi. Razem pokonajmy tego koronawirusa. Spędzajmy czas w domu, ale nie zapominajmy też o aktywności. Mam nadzieję, że niedługo zaryczą motocykle i zobaczymy się na stadionach - podsumował Lebiediew.
Zobacz także: Żużel. Koronawirus. Problemy polskich klubów? W Arged Malesa TŻ Ostrovii na razie nie ma mowy o renegocjacji kontraktów
Zobacz także: Żużel. Koronawirus. #GKMpomaga! Klub i kibice zbierają kasę dla grudziądzkiego szpitala