Żużel. Social Speedway 2.0: Nicki Pedersen może leczyć innych. Rafał Wilk stanął na głowie i wrócił na miejsce wypadku

Nicki Pedersen otrzymał wyniki testów krwi i jego organizm produkuje przeciwciała zwalczające koronawirusa. Osocze Duńczyka można by wykorzystać w eksperymentalnej terapii leczenia. Powrót na miejsce wypadku sprzed lat w majówkę zaliczył Rafał Wilk.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Nicki Pedersen WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
Nicki Pedersen nie schodzi z czołówek mediów. A to zdarzy mu się zachorować na koronawirusa, a to odrzuci propozycję aneksu finansowego w MrGarden GKM-ie Grudziądz, a to się okaże, że… jego organizm produkuje przeciwciała przeciwko COVID-19.

Może nie ma w tym wielkiej sensacji, ale gdyby Pedersen nie startował w sezonie 2020 na żużlu, to będzie chociaż mógł regularnie oddawać osocze i w ten sposób ratować innych chorych na koronawirusa. Tego typu metodę, z wykorzystaniem osocza ozdrowieńców, stosuje się już chociażby w Polsce.

Pozostając przy Duńczykach, w majówkę Leon Madsen ogłosił osiągnięcie porozumienia z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. Niektóre media już zdążyły się rozpisać o pewnym zawodniku, który powinien być liderem, a zamiast tego mąci kolegom z zespołu w głowie. Jak widać, ktoś minął się z prawdą.

Madsen wpadł przy tym na pomysł, w jaki sposób kibice mogą go dopingować podczas meczów PGE Ekstraligi. Dopóki spotkania będą rozgrywane przy pustych trybunach, dopóty mogą oni nagrywać swoje kanapowe reakcje i publikować je na Instagramie używając hashtagów #leonmadsen i #teamwłókniarz. Duńczyk zapowiedział, że najlepsze filmy opublikuje w swoich social mediach.

Wyświetl ten post na Instagramie.

I'm very happy to start the new season soon for @wlokniarz_czestochowa with our first meeting being the 12th of June I am also very happy it will be with a full team and everyone came to an agreement Despite restrictions and everything our goals remain the same Unfortunately though it will be without all our great fans on the stadium this year! But we can still come together and feel the support from you somehow. Record your emotions in front of the television before and during the competition and post it under the #hashtag #leonmadsen or/and #teamwłókniarz and I will repost the best videos on my page Let's all enjoy and I hope to see you all soon again on the stadiums #włókniarz #speedway #season2020 #leonmadsenracing

Post udostępniony przez Leon Madsen30 (@leonmadsendk)


Pracowitą majówkę ma za sobą też Bartosz Zmarzlik. Mistrz świata nie tylko doszedł do porozumienia z Moje Bermudy Stalą Gorzów ws. startów w sezonie 2020, ale też pamiętał o Dniu Flagi, jaki obchodzimy 2 maja. Tym razem to święto miało szczególne znaczenie, bo mogło być okazją do okazja wsparcia dla medyków i osób, które nie mogą sobie pozwolić na wolne w dobie pandemii koronawirusa.


Jako że w Polsce ciągle obowiązuje zakaz odbywania treningów na torach, Kacper Woryna postanowił nieco poćwiczyć jazdę na jednym kole. Wykorzystał do tego kawałek posesji i pit-bike'a. Kibice ROW-u Rybnik nie mieliby nic przeciwko, gdyby Woryna jak najczęściej kończył wyścigi na jednym kole w PGE Ekstralidze. Nawet przy pustych trybunach, i nawet jeśli emocje nie będą wtedy takie same jak przy ryku tysięcy rybnickich fanów.

Wyświetl ten post na Instagramie.

#wheeliewednesday na @pitbike.pl

Post udostępniony przez Kacper Woryna (@kworyn223)

Tymczasem w niedzielę minęło równo 14 lat od momentu, który zmienił życie Rafała Wilka. Wtedy to żużlowiec uczestniczył w wypadku, przez który pozostaje sparaliżowany od pasa w dół.

"Po 14 latach stanąłem na głowie i wróciłem na miejsce zdarzeń. Zbyt często rozkładamy ręce i mówimy tak wyszło. Nie walczymy siadamy na tyłku i narzekamy. Nie ważne jak upadasz ważne aby wstać i być silniejszym. Zacząć żyć na nowo" - przekazał Wilk przy okazji swojej "rocznicy".

Należy przy tym przyznać, że były zawodnik rzeszowskiej Stali czy krośnieńskiego KSŻ-u zdecydowanie nie usiadł na tyłku i nie zaczął narzekać, a wziął się do ciężkiej pracy. Znalazł inną pasję, która dała mu złote medale igrzysk paraolimpijskich.

3 maja 2006 moje życie wywróciło się do góry nogami. Dziś po 14 latach stanąłem na głowie i wróciłem na miejsce zdarzeń....

Opublikowany przez Rafała Wilka Niedziela, 3 maja 2020

Trudną wizytę ma za sobą też Artiom Łaguta, choć w jego przypadku zabrakło do życiowych refleksji. Było bardziej przyziemnie. Wszystko za sprawą tego, że zawodnika MrGarden GKM-u Grudziądz w ostatnich dniach rozbolał… ząb. W czasach koronawirusa wyprawa do dentysty jest sporym wyzwaniem, ale Łaguta mu sprostał.

Czytaj także:
Swindon zrozumiało decyzję Doyle'a
Michelsen chce zgody na wyjazd z Polski

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Mistrz olimpijski jest strażakiem. Zbigniew Bródka opowiedział o pracy w czasach zarazy


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Nicki Pedersen wystartuje w PGE Ekstralidze w roku 2020?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×