Żużel. Huśtawka Antonio Lindbaecka. Nadzieja Szwedów z niedosytem w GP, ale za to z tytułami w DPŚ

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Brazylijczyk ze Szwecji okrzyknięty talentem

Zacznijmy jednak od tego, że urodził się w Sao Paulo, gdzie został znaleziony na ulicy, przeniesiony do domu dziecka, a następnie adoptowany przez szwedzkie małżeństwo. Gorąca brazylijska krew nie przeszkodziła mu osiągać niezłych wyników w narciarstwie, ale zakochał się w motocyklach. Decyzja okazała się trafna, bo nastoletni Lindbaeck żużlowego bakcyla połknął momentalnie i szybko zaczął czynić postępy. Szwedzi okrzyknęli go talentem, który mógłby zapewnić ich speedwayowi kontynuację ery samego Tony'ego Rickardssona.

CZYTAJ WIĘCEJ: Komarnicki: Unia nie będzie już dominować, a Falubaz nie spadnie [WYWIAD]

Czy Antonio Lindbaeck posiadał na tyle duże możliwości, żeby przynajmniej raz stanąć na końcowym podium w IMŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)