Żużel w obrazkach. PGE IMME to ogromna dawka emocji. Tak wyglądały dotychczasowe turnieje

Dawid Borek
Dawid Borek

Mission impossible Łaguty

Druga edycja IMME dostarczyła nawet nie dużych, a wręcz ogromnych emocji. To był żużel przez duże Ż! Kapitalne ściganie oczywiście umożliwił zawodnikom znakomicie przygotowany leszczyński tor.

Na nim najlepszy okazał się Grigorij Łaguta, choć stwierdzenie, że starszy z braci Łagutów na stadionie im. Alfreda Smoczyka szalał jak rok wcześniej Sajfutdinow w Tarnowie, byłoby dużym nadużyciem. Triumfator po fazie zasadniczej miał bowiem na koncie... 7 punktów!

Rosjanin szczęśliwie awansował do półfinału, z niego przedarł się do finałowego wyścigu. W nim najpierw napędził się w pierwszym łuku po szerokiej, a później odważnie przyciął do wewnętrznej wjeżdżając w drugi wiraż i wyjechał na pierwsze miejsce.

Podium uzupełnili Piotr Pawlicki i Greg Hancock. Relację z drugiej edycji IMME przeczytasz TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO Pawlicki mówi o rywalizacji ze Zmarzlikiem, nagonce na niego i ostrej jeździe
Czy Zmarzlik wywalczy tytuł IMME po raz trzeci z rzędu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)