Kibice w Toruniu protestują, w Bydgoszczy zdążyli się już przyzwyczaić

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wielkie poruszenie wywołuje transfer Tomasza Golloba do Torunia. Miejscowi fani nie chcą bydgoszczanina w swojej drużynie, choć w szeregach odwiecznego rywala nie brakowało wychowanków Apatora.

1
/ 6
Torunianie nie darzą Tomasza Golloba sympatią - fot. www.krzyzacy.net
Torunianie nie darzą Tomasza Golloba sympatią - fot. www.krzyzacy.net

Fani zespołu z Torunia wyrazili wyraźny sprzeciw. Nie chcą oni, by punkty dla ich ukochanej drużyny zdobywał zawodnik rodem z Bydgoszczy. Kibice obu klubów lekko mówiąc nie przepadają za sobą. Konsekwentnie starają się o tym przypominać na każdym kroku. Tym samym nie dziwi fakt, iż angaż Tomasza Golloba w Unibaksie wywołał falę protestów. Nieco inaczej sytuacja ma się nad Brdą. Tam w poprzednich latach startowało kilku wychowanków dawnego Apatora. Mało tego, część z nich spotkała się z sympatią miejscowych fanów.

2
/ 6
Mirosław Kowalik startował w Polonii Bydgoszcz przez dwa sezony
Mirosław Kowalik startował w Polonii Bydgoszcz przez dwa sezony

Pierwszym z grupy torunian, którzy w ostatnich latach startowali z gryfem na piersi jest Mirosław Kowalik. Zawodnik ten po 15 latach startów opuścił Apator Toruń, by zasilić szeregi rywala zza miedzy. W Polonii Bydgoszcz spędził dwa sezony, które zakończyły jego karierę. W latach 2003 i 2004 spisywał się poniżej swojego poziomu. W roku 2005 miał ważny kontrakt z klubem, lecz nie wystartował w żadnym spotkaniu.

3
/ 6
Bydgoszcz była ostatnim przystankiem Jacka Krzyżaniaka w Ekstralidze
Bydgoszcz była ostatnim przystankiem Jacka Krzyżaniaka w Ekstralidze

Tego zawodnika przedstawiać nikomu nie trzeba. Indywidualny Mistrz Polski, a więc Jacek Krzyżaniak zanim zasilił Polonię startował w WTS-ie Wrocław. Na Dolny Śląsk odchodził skłócony z ówczesnym Apatorem. Toruński klub wystawił go na listę transferową po cenie wyższej od tej, która widniała na umowie. Żużlowiec w Bydgoszczy spędził trzy lata. Tak jak w przypadku Kowalika, dla Krzyżaniaka nie były to lata tłuste, a raczej chude. Po nieudanym sezonie 2005 nie znalazł miejsca w składzie "Gryfów" i przeniósł się do pierwszoligowego GTŻ-u Grudziądz.

4
/ 6
Robert Sawina był nie tylko zawodnikiem, ale i trenerem bydgoskiej ekipy
Robert Sawina był nie tylko zawodnikiem, ale i trenerem bydgoskiej ekipy

W sezonie 2003 Robert Sawina zdecydował się zejść o jeden poziom niżej, zasilając pierwszoligowy GTŻ Grudziądz. Dość nieoczekiwanie przed startem sezonu 2005 chęć skorzystania z usług "Sawki" zgłosili sternicy klubu z Bydgoszczy. Powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej był dla Sawiny bardzo udany. Stał się jednym z filarów Polonii, która m.in. dzięki jego dobrej postawie zdobyła srebro DMP. Rok później szło mu już nieco słabiej, przez co zdecydował się zakończyć karierę. Z kolei w sezonach 2011 i 2012 pełnił rolę trenera/menadżera Polonii.

5
/ 6
Robert Kościecha wciąż jest zawodnikiem Polonii Bydgoszcz
Robert Kościecha wciąż jest zawodnikiem Polonii Bydgoszcz

W sezonach 2003-2005 Robert Kościecha punktował dla Wybrzeża Gdańsk. Szczególnie udane były dla niego dwa ostatnie sezony. W roku 2004 o mały włos nie stanął on na podium częstochowskiego finału IMP, a w 2005 był solidnym ligowcem, zdobywając lekko ponad dwa punkty na wyścig. Przed startem następnych rozgrywek zdecydował się założyć plastron z gryfem. Wówczas jego przygoda z Polonią trwała tylko rok, bez większych sukcesów poza brązowym medalem DMP. Z Bydgoszczy przeniósł się do swojego macierzystego zespołu, a więc do Unibaksu Toruń. Po trzech sezonach ponownie stał się polonistą i od sezonu 2010 reprezentuje drużynę znad Brdy. Kościecha chwali sobie bydgoski klimat i sam jest lubiany przez miejscową publiczność.

6
/ 6
Tomasz Chrzanowski nie zawojował Bydgoszczy
Tomasz Chrzanowski nie zawojował Bydgoszczy

Ostatnim z grupy bohaterów tekstu jest Tomasz Chrzanowski, który w sezonie 2009 startował bez większych sukcesów w barwach Polonii Bydgoszcz. Był to najsłabszy sezon ligowy w karierze "Chrzanka", gdyż jego średnia biegowa wyniosła ledwie ponad jeden punkt. Nic więc dziwnego, iż starty w Bydgoszczy były dla niego jedynie jednorocznym epizodem. Jak to często bywało w przypadku zawodników niechcianych w Polonii, Chrzanowski rok później znalazł się w Grudziądzu.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (79)
Libor_z_Pyrlandii
21.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Widzę, że autor nie poszukał szczegółowiej genezy "Toruńczyków" w bydgoskiej skórze. Pierwsi zawodnicy, którzy trafiali z Torunia do Bydgoszczy byli to: Zbigniew Raniszewski oraz Roman Zakrzews Czytaj całość
avatar
almal
16.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzymam kciuki za tych co napisali abym ich nie spotkal na stadionie :) Prosze nie zmieniajcie decyzji a atmosfera na stadionie sie poprawi :)  
19AT62
15.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co wy w ogole gadacie :). Jakie gimbusy, przeciw są najwięksi fani Apatora. Wy pikniki nigdy tego nie zrozumiecie. Przychodzicie na stadion wpie****** kielbase, kiedy przegrywamy wychodzicie od Czytaj całość
avatar
BydgoskiPolonista
15.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
He... czytam i śmiac mi się chce, porównania takie, że szok. Kościecha akurat to najlepszy wg mnie i innych zawodnik, jest szanowany, a reszta to pazery na kasę, chcą błyszczec ale im się nie u Czytaj całość
HugoFrugo
15.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
porąbani "ultrasi" niech siedzą w domu i smarują po ścianach gimbusowe hasła, normalni kibice przyjdą i jak TG będzie robił punkty - pokochają go.