W tym artykule dowiesz się o:
Jarosław Hampel bardzo udanie spisywał się w bieżącym sezonie, zarówno w zawodach indywidualnych, jak też meczach ligowych. "Mały" w pełni uporał się z ubiegłorocznymi problemami.
Tomasz Dryła: Żużel pokazał najgorsze oblicze
Źródło: Press Focus/x-news
Teraz maksymalnie wykorzystywał szybkość silników przygotowanych przez Jana Anderssona, ekspresowo wyjeżdżał spod maszyny startowej, a na dystansie, gdy zaszła taka potrzeba, skutecznie mijał rywali.
Jarosław Hampel, Przemysław Pawlicki, Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski mieli doprowadzić reprezentację Polski do finału Drużynowego Pucharu Świata. Kibice najbardziej spokojni byli o kapitana Biało-Czerwonej drużyny. - Staram się myśleć o swoich przygotowaniach; o tym, co nas czeka. O tym, by każdy był odpowiednio skoncentrowany i zmotywowany do dobrej jazdy. Na tym będzie nam najbardziej zależało i to będziemy chcieli zrobić. Nie ma na co się oglądać na rywali. Trzeba od samego początku skupić się na tym, aby jechać jak najlepiej, zaklepać sobie awans do finału, a później przyjdzie nam martwić się o jak najlepszy występ w nim - mówił Hampel przed turniejem. Dobre nastroje zakończyły się w 4. wyścigu gnieźnieńskiego półfinału DPŚ.
W czwartej gonitwie sobotniego turnieju w pierwszej stolicy Polski, Hampel stanął pod taśmą, by rywalizować z Witalijem Biełousowem, Linusem Sundstroemem i Eduardem Krcmarem. Już na prostej przeciwległej do startu kapitan Biało-Czerwonych uderzył w upadającego Rosjanina i stracił równowagę. Urodzony w Łodzi żużlowiec na wyprostowanym motocyklu zmierzał w kierunku dmuchanej bandy usytuowanej na drugim łuku. Tuż przed zderzeniem z nią Hampel zdążył zeskoczyć z motocykla, lecz maszyna, która uderzyła w "dmuchańca" uniosła go do góry i siłą rozpędu reprezentant Polski wsunął się pod dmuchaną bandę, lądując na będącym za nią drewnianym "płocie". "Mały" został odwieziony do szpitala.
Jeszcze na gnieźnieńskim stadionie lekarze podejrzewali u Hampela kontuzję uda. Na konferencji prasowej po zawodach Marek Cieślak poinformował, że u uczestnika cyklu Grand Prix doszło do złamania uda w dwóch miejscach, a dodatkowo u zawodnika pojawił się krwotok. - Sytuacja ze zdrowiem Jarka jest dość poważna. Ma złamaną w dwóch miejscach nogę, pojawił się też krwotok - zdradził trener reprezentacji Polski.
Osłabieni brakiem swojego kapitana reprezentanci Polski walczyli ze wszystkich sił, by mimo absencji Hampela awansować bezpośrednio do finału Drużynowego Pucharu Świata. Ostatecznie w Gnieźnie lepsi okazali się Szwedzi, którzy wygrali turniej z dorobkiem 40 punktów. Polski tercet wywalczył zaledwie cztery oczka mniej, co tylko udowodniło siłę Biało-Czerwonych. - Jarek nie jechał od pierwszego wyścigu, więc trudno było wygrać. W zasadzie pozostała trójka musiałaby wygrywać wszystkie biegi, a to we współczesnym żużlu jest praktycznie niemożliwe. Gdyby ta kontuzja przytrafiła się w trzeciej czy czwartej serii, dalibyśmy wówczas radę - powiedział Cieślak. Ostatecznie drużyna pod jego wodzą wystartuje w barażu DPŚ, który odbędzie się na torze w Vojens.
Jarosław Hampel bardzo dobrze spisywał się w tegorocznej odsłonie Grand Prix. Po trzech turniejach "Mały" ma na swoim koncie 31 punktów i zajmuje 3. lokatę w przejściowej klasyfikacji cyklu Grand Prix. Najlepszy rezultat Polak uzyskał dwa tygodnie temu w Pradze, gdzie z dorobkiem 13 oczek zajął 2. pozycję w turnieju.
- Brakuje mi dobrej jazdy od pierwszego wyścigu. Potem muszę główkować, żeby zbierać te punkty, które wystarczą na awans do ósemki. Nie ma tego spokoju. Czasami pewne sprawy wydające się proste, nie funkcjonują. Postaram się to w przyszłości poprawić - tłumaczył 33-latek.
Uraz wyklucza Hampela ze ścigania na wiele tygodni, więc przesądzone jest, że 33-latek straci swoją lokatę w GP i w tym sezonie nie powalczy już o mistrzostwo świata.
Jarosław Hampel świetnie prezentował się w PGE Ekstralidze. "Mały" w tym sezonie wystąpił w siedmiu meczach SPAR Falubazu Zielona Góra. Pojechał on w 31 wyścigach, w których zdobył 73 punkty i dwa bonusy. Daje to średnią biegową na poziomie 2,419 (2. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ligi). Kontuzja Hampela to więc ogromny cios dla zielonogórskiego klubu.
Nie tylko SPAR Falubaz mocno odczuje brak Hampela. "Mały" w bieżącym sezonie Elitserien wystąpił w trzech spotkaniach ligowych Elit Vetlandy, gdzie był jednym z najjaśniejszych punktów drużyny. W meczach tych wykręcił on średnią biegową na poziomie 2,143 i był obok Taia Woffindena najskuteczniejszym zawodnikiem aktualnych mistrzów Szwecji.