Dwie żółte kartki, waleczny Jeleniewski - zobacz, co działo się w Rzeszowie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kamery Telewizji Polskiej gościły w niedzielę podczas meczu 10. rundy Nice Polskiej Ligi Żużlowej na stadionie w Rzeszowie, gdzie Stal BETAD Leasing podejmowała Eko-Dir Włókniarz Częstochowa (50:40). Oto, co zarejestrowały.

1
/ 8

W związku z tragedią Krystiana Rempały od razu podniosły się głosy o poprawę bezpieczeństwa na żużlowych torach. W przedmeczowym studio dyskutowali na ten temat zaproszeni przez TVP goście w osobach byłego kierownika rzeszowskiej drużyny Jacka Ziółkowskiego i obecnego prezesa Stali BETAD Leasing Andrzeja Łabudzkiego. Zdaniem Ziółkowskiego, żużel stanie się bezpieczniejszy w momencie, gdy zmniejszona zostanie prędkość osiągana przez motocykle.

{"id":"","title":"","signature":""}

2
/ 8

Spotkanie pomiędzy rzeszowskimi Żurawiami a częstochowskimi Lwami zakończyło się wygraną gospodarzy 50:40, ale przez większość meczu wynik oscylował w okolicach remisu. Do stanu 12:12 doprowadził Daniel Jeleniewski w 4. biegu, który szarżą po szerokiej uporał się z miejscowym liderem - Dawidem Lampartem. "Jeleń" w ogóle był najskuteczniejszym zawodnikiem gości tego dnia.

{"id":"","title":"","signature":""}

3
/ 8

Miejscowi mieli tego dnia więcej atutów. Jednym z nich na pewno była lepsza znajomość rzeszowskiego toru. Pierwsze podwójne zwycięstwo gospodarze przywieźli w siódmym wyścigu, za sprawą świetnej postawy Karola Barana i Nicklasa Porsinga. Pokonali oni m.in. Jeleniewskiego.

{"id":"","title":"","signature":""}

4
/ 8

Dawid Lampart nie miał szczęścia w swoim drugim starcie. Wówczas wychowanek rzeszowskiej Stali dwukrotnie, zdaniem sędziego Grzegorza Sokołowskiego, popełniał wykroczenia podczas procedury startowej. Zgodnie z regulaminem, został wykluczony z powtórki i ukarany żółtą kartką.

{"id":"","title":"","signature":""}

5
/ 8

W 10. biegu dnia znów jednym z głównych bohaterów widowiska był Daniel Jeleniewski. Polak stoczył walkę o zwycięstwo ze Scottem Nichollsem. Górą był Brytyjczyk, ale zawodnik Eko-Dir Włókniarza Częstochowa znów pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. Widać było, że dobrze czuje się na owalu przy Hetmańskiej.

{"id":"","title":"","signature":""}

6
/ 8

Z kolei niezbyt miło wyprawę do Rzeszowa wspominać będzie inny zawodnik Lwów, Sebastian Ułamek. Doświadczony częstochowianin zdobył tylko 4 punkty i bonus, ale na jego usprawiedliwienie działa fakt, że były to dla niego dopiero pierwsze zawody po kontuzji ręki. W jednym z biegów "Seba" stracił ochotę do jazdy po zdecydowanym ataku Nicklasa Porsinga.

{"id":"","title":"","signature":""}

7
/ 8

W 14. wyścigu na pierwszym łuku doszło do upadku Macieja Kuciapa. Napędzającemu się po szerokiej Polakowi jazdę utrudnił Nicolai Klindt. Była to dość kontrowersyjna sytuacja. Arbiter nie zawahał się, aby wykluczyć z powtórki Duńczyka, co oczywiście mocno wzburzyło samego zainteresowanego. Niezadowolony był cały zespół Włókniarza, bowiem biało-zieloni w tamtym momencie walczyli jeszcze o meczowe zwycięstwo. Na dodatek Klindt został ukarany żółtą kartką.

{"id":"","title":"","signature":""}

8
/ 8

Finalnie losy spotkania były rozstrzygnięte już przed ostatnim biegiem. W nim popisywał się wspomniany Scott Nicholls. Rzeszowianie wygrali odsłonę wieńczącą niedzielne zmagania 4:2 i cały mecz różnicą dziesięciu "oczek".

{"id":"","title":"","signature":""}

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (5)
avatar
LEOnidaS
6.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W 14. Klindt był z przodu i to on w myśl przepisów dyktował warunki ! To że chciał iść do odsypanego żeby lepiej wyjść z pierwszego łuku, nawet pomimo startu z pierwszego pola, to miał takie pr Czytaj całość
Prorok
6.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak tak Ziółkowski.Twoje pomysły wszyscy już od lat znają.Jak zmniejszymy prędkość to bury pies z kulawą nogą na trybunach nie zasiądzie bo esencja żużla to prędkość właśnie i to daje te emocje Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
6.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeleń będąc najskuteczniejszym zawodnikiem gości dorobił się żółtych kartek. Jednym zdaniem ,Może coś oberwać ze strony GKSŻ .