W tym artykule dowiesz się o:
Nawet w 2010 roku nie wygrali wszystkiego
Do tej pory za najlepszy sezon w historii polskiego żużla można było uważać rok 2010, kiedy to dwóch Polaków stanęło na podium klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix. Tomasz Gollob zdobył złoty medal, a Jarosław Hampel srebrny. W tym samym roku Polacy zdobyli w Vojens Drużynowy Puchar Świata, co siedem lat temu było sporym wyczynem. Był to pierwszy triumf Polaków w DPŚ na obcej ziemi. Smakował tym bardziej, że wywalczony został w "jaskini lwa", na duńskiej ziemi.
W tym samym sezonie Polakom nie udało się jednak wygrać Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, których finał odbył się w Rye House. Biało-czerwoni przegrali wówczas z Duńczykami i Szwedami, zdobywając brązowy medal. Nie było także złota w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. Po raz drugi z rzędu wygrał wówczas Darcy Ward, a Maciej Janowski cieszył się z tytułu wicemistrzowskiego.
W sezonie 2017 Polacy mogą zgarnąć wszystko. Na kolejnych stronach prześledzimy dotychczasowe sukcesy oraz przedstawimy kolejne potencjalne szanse na następne złote medale. Ten rok może zapisać się w dziejach polskiego speedwaya samymi złotymi zgłoskami.
Pewny triumf w Drużynowym Pucharze Świata
Polacy byli zdecydowanymi faworytami finału DPŚ, który odbył się w Lesznie. Gospodarze udźwignęli presję głównego kandydata do złotego medalu i pewnie wygrali na Smoczyku przed Szwecją i Rosją. Najbardziej cieszy to, że po triumf sięgnęła najmłodsza w historii reprezentacją Polski. - Odjechaliśmy pozostałym drużynom. Możemy dominować przez kolejne lata - mówił po finale DPŚ w Lesznie Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ. Polacy po raz ósmy zdobyli trofeum im. Ove Fundina. Wywalczyli jednocześnie 13 złoty medal w historii DMŚ i DPŚ, goniąc w klasyfikacji wszech czasów liderujących Duńczyków.
Złoto w World Games we Wrocławiu
Druga taka szansa na wyjątkowy medal World Games, czyli Igrzysk Sportów Nieolimpijskich, polskim żużlowcom może się szybko nie powtórzyć. Tym bardziej cieszy fakt, że gospodarze po zaciętym i emocjonującym boju, triumfowali ostatecznie w wielkim finale World Games we Wrocławiu, okazując się najlepszym żużlowym duetem na świecie.
Triumf Bartosza Zmarzlika, Macieja Janowskiego i Patryka Dudka nie przyszedł jednak łatwo. Po serii zasadniczej Polacy byli na drugim miejscu i musieli ostro walczyć ze Szwecją o awans do finału, gdzie czekali już Australijczycy. W decydującej batalii o złoto, Polacy nie dali szans Jasonowi Doyle'owi i Maxowi Fricke, pewnie wygrywając.
Złoty medal World Games we Wrocławiu sprawił chyba większą radość niż triumf w DPŚ w Lesznie, bo wywalczony został w trudniejszych okolicznościach. Rywale mieli sporą chrapkę na pokonanie Polaków, ale wybrańcy Marka Cieślaka znów nie zawiedli i okazali się najlepsi.
Grand Prix należy też do naszych
W każdej z siedmiu rund SGP sezonu 2017 co najmniej jeden Polak jechał w finale. W sześciu biało-czerwoni stawali na podium. W Daugavpils zdominowali totalnie zawody, obsadzając całą czołową trójkę. Cztery na siedem zawodów wygrali Polacy, słuchając na koniec Mazurka Dąbrowskiego. Już te statystyki pokazują, że sezon 2017 w Grand Prix należy także do naszych rodaków.
W dotychczasowej historii IMŚ Polacy doczekali się tylko dwóch mistrzów świata - Jerzego Szczakiela w 1973 roku i Tomasza Golloba, który triumfował w sezonie 2010 w cyklu Grand Prix. - Jestem przekonany, że Polacy wkrótce doczekają się kolejnego mistrza świata - uważa Ole Olsen, duński multimedalista i wieloletni dyrektor cyklu Grand Prix.
Olsen wie, co mówi. W tym sezonie liderem cyklu był już Patryk Dudek. Obecnie stawce przewodzi Maciej Janowski, a nie bez szans na końcowy triumf jest także Bartosz Zmarzlik, który w drugiej części sezonu znajduje się w bardzo wysokiej formie. Najgroźniejszym rywalem Polaków w walce o tytuł indywidualnego mistrza świata jest Jason Doyle. Australijczyk, na przekór wszelkim przeciwnościom losu, próbuje zdobyć to, co stracił na skutek kontuzji przed rokiem. Czy zatrzyma biało-czerwonych w drodze na żużlowy szczyt?
Kolejny mistrz świata juniorów z Polski?
Po roku przerwy może wrócić polska dominacja w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. Ostatnio po tytuł sięgnął Max Fricke, a Krystian Pieszczek zdobył srebrny medal. W sezonie 2017 za nami jest pierwsza runda zmagań w IMŚJ w Poznaniu, która została zdominowana przez Maksyma Drabika. Polak wywalczył komplet 21 punktów i zrobił milowy krok do złotego medalu.
Szanse na podium klasyfikacji generalnej ma jeszcze drugi w Poznaniu Bartosz Smektała, który ma sześć punktów straty do swojego rodaka. Nie bez szans na medal jest jeszcze Dominik Kubera, który w Poznaniu zdobył 10 punktów. Do końca rywalizacji o tytuł mistrza świata juniorów pozostały jeszcze dwa turnieje i nie można dzielić skóry na niedźwiedziu, ale szanse na złoty medal i więcej niż jednego Polaka na podium w "generalce" są spore.
DMEJ i DMŚJ też dla Polski?
Kolejny tytuł Polacy mogli mieć już w sobotę w Krośnie w Drużynowych Mistrzostwach Europy Juniorów. Gospodarze byli zdecydowanym faworytem zawodów i pewnie prowadzili do czasu przerwania zawodów. W powtórce też mają duże szanse na wygranie i ósmy tytuł w DMEJ.
2 września w Rybniku Polacy staną przed szansą obrony tytułu Drużynowych Mistrzów Świata Juniorów, który dzierżą od trzech lat. Nasi rodacy są zdecydowanym liderem klasyfikacji medalowej DMŚJ. Na 12 sezonów, w których odbywały się te zawody, Polacy wygrali dziewięć razy, a jedenaście razy stali na podium.
W Challenge też polska dominacja
To, że sezon 2017 należy do Polski nasi reprezentanci potwierdzili także w Grand Prix Challenge. W Togliatti wygrał Przemysław Pawlicki, a trzecie miejsce zajął Patryk Dudek. Obaj Polacy zapewnili sobie udział w przyszłorocznym cyklu Grand Prix.
Jedynie w cyklu SEC nie zapowiada się na sukces Polaków. W zeszłym roku brązowy medal zdobył Krzysztof Kasprzak, który obecnie ma jeszcze matematyczne szanse na powtórkę z sezonu 2016, ale raczej są niewielkie szanse, by któryś z Polaków stanął na podium klasyfikacji generalnej Mistrzostw Europy w Lublinie. Bez względu na to, sezon 2017 jest znakomity dla Polaków. Cieszymy się z tego, co już wywalczyli biało-czerwoni i czekamy na kolejne sukcesy, z tym najważniejszym tytułem indywidualnego mistrza świata włącznie.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla (WIDEO)