W tym artykule dowiesz się o:
Najciekawsze wydarzenia tygodnia
Kontynuujemy cykl, w którym podsumowujemy dla was najbardziej angażujące newsy ostatniego tygodnia.
Czytaj także: Żużel. PGG ROW - Lokomotiv: Nick Morris wygrał casting. Andrzej Lebiediew nie zapomniał Rybnika (noty)
Te teksty powstają razem z wami, naszymi czytelnikami. Prezentujemy najbardziej interesujące i twórcze komentarze. Kto wie, może to właśnie twoja analiza znajdzie się w podsumowaniu przyszłego tygodnia. Na kolejnych kartach można zapoznać się z tematami i opiniami, które najbardziej zmobilizowały was do dyskusji.
5. Marcel Studziński pozostawiony sam sobie. Junior Polonii myśli o zakończeniu kariery - 12 czerwca, 95 komentarzy
Gdy wychowanek truly.work Stali przychodził do Polonii Bydgoszcz, wiele osób wiązało z nim duże nadzieje. Rzeczywistość jednak wszystko zweryfikowała. - Mam tylko jeden sprawny motocykl. Nie mam żadnych sponsorów ani nawet własnego busa i za każdym razem muszę go pożyczać, by w ogóle dojechać na zawody. Zastanawiam się co ze sobą robić i czy w ogóle to ciągnąć. Od trzech lat robię w lidze po maksimum cztery punkty - powiedział ostatnio żużlowiec.
Czytaj także: Speedway Grand Prix: Lindbaeck najszybszy w kwalifikacjach. Czwarty czas Janowskiego (relacja)
70 proc. ankietowanych uważa, że młody zawodnik powinien starać się kontynuować swoją karierę. W komentarzach pojawia się mnóstwo głosów wsparcia dla Studzińskiego. - Młodemu trzeba pomóc. On ma 18 lat. Szanse na starty w Stali małe. Można mieć juniora na lata, a może i więcej, takie skakanie z klubu do klubu to może ostro zniechęcić. Ma chłopak papiery na jazdę i zamiast 7 kierowników znaleźć mu jednego dwóch pomocników - napisał Penhall. Mój komentarz: Takich przypadków jak Studziński niestety jest wiele. Żużel to piękny, ale i kosztowny sport i niektórym po prostu brakuje sił i środków finansowych. Historia pokazuje, że słabsi zawodnicy, u których w wieku 18 lat nie obserwowano wielkiego talentu musieli mocno walczyć o pozostanie na rynku. Miejmy nadzieję, że zmagania żużlowca Polonii będą miały pozytywny finał.
ZOBACZ WIDEO Zespół Cieślaka wraca do gry. Zobacz skrót meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Stelmet Falubaz Zielona Góra
4. Żużel. Sędzia Najwer popełniał błąd za błędem. Nie dał kartki i nie wykluczył Miesiąca (ranking) - 11 czerwca, 107 komentarzy
Ósma kolejka obfitowała w błędy sędziowskie i sytuacje co najmniej kontrowersyjne. Najwięcej było ich podczas spotkania Speed Car Motor - Betard Sparta 42:48. W czwartym biegu na torze szalał Paweł Miesiąc i choć nie doprowadził do upadku rywala, to za gwałtowne zmiany toru jazdy powinien zostać wykluczony. Za to spotkanie Jerzy Najwer dostał od nas słabą trójkę.
Ponad 60 proc. z was zgadza się z naszymi ocenami dla sędziów. Niektórzy uważają, że stawiamy sprawę zbyt kategorycznie i nie każda sytuacja jest prosta i klarowna podczas samego spotkania. Niemniej podkreślacie, że konsekwencje za poważne błędy należy wyciągać. - Owszem sędzia też człowiek błędy popełnia. Takie błędy, jakie popełnił sędzia powinien być ukarany tak jak zawodnik oraz odsunięty od prowadzenia meczów w każdej lidze. Czerwona kartka - napisał sympatyk żu-żla.
Mój komentarz: Nie mam wątpliwości, że każdy przypadek trzeba oceniać indywidualnie. Wiele wypadków z pozoru wygląda podobnie, ale po obejrzeniu powtórek widać, że nic dwa razy się nie zdarza. Sędziowie, którzy notorycznie się mylą nie mogą liczyć na pobłażanie. Zgodzę się z cytowanym internautą, że czerwona kartka powinna dotyczyć nie tylko żużlowców.
3. Magazyn PGE Ekstraligi: Mocne słowa Vaculika na temat toru w Częstochowie. Łaguta nie chciał skrzywdzić Woffindena - 10 czerwca, 113 komentarzy
W Magazynie PGE Ekstraligi po ostatniej kolejce wiele czasu poświęcono przygotowaniu toru w Częstochowie podczas meczu forBET Włókniarz - Stelmet Falubaz (51:39). - Tor był bardzo niebezpieczny. Cud, że nikomu się nic nie stało. Szkoda, że tak była przygotowana nawierzchnia - powiedział Martin Vaculik, żużlowiec zespołu z Zielonej Góry. Eksperci komentowali również wypadek z udziałem Łaguty i Woffindena. - To był totalny przypadek. To nie była celowo przeprowadzona szarża. Nieszczęście polegało na tym, że Woffinden uderzył już za dmuchaną bandą, w tę twardą część bandy - ocenił Tomasz Gollob, były kapitan reprezentacji Polski.
Spieracie się na argumenty i w różny sposób oceniacie komentarze specjalistów. Nie brakuje zdecydowanych głosów. - Łaguta powinien zostać wykluczony do końca meczu. Jestem całym sercem, aby Lublin pozostał w E-lidze dla tych świetnych kibiców, ale niestety nie można jeździć na wariata, a drugi to Mroczka - widać brak techniki, a na siłę to można zrobić z siebie albo z kolegi kalekę. Ten sport wymaga jazdy fair, trzeba trochę myśleć o innych zawodnikach. Przepis o czerwonej kartce dla zawodnika, który do końca meczu wykluczył zawodnika drużyny przeciwnej powinien zostać wprowadzony do regulaminu - napisał Janusz Czaja.
Mój komentarz: Propozycje internauty cytowanego powyżej są bardzo trudne do wprowadzenia i aż trudno sobie wyobrazić, by mogły wejść w życie. Niezwykle kontrowersyjny jest pomysł karania czerwoną kartką kogoś, kto wykluczył rywala do końca meczu. Kluczowa w takich przypadkach powinna być ocena niebezpieczeństwa całego zdarzenia, a nie jego skutki. Przecież tragiczne skutki może mieć najzwyklejsze dotknięcie motocykli na pierwszym łuku.
2. Żużel. Łaguta przewrócił Woffindena i ruszyła dyskusja. Jest nowy pomysł na zastępstwo zawodnika! - 13 czerwca, 114 komentarzy
Kiedy w meczu Speed Car Motoru z Betard Spartą Grigorij Łaguta przewrócił Taia Woffindena w Głównej Komisji Sportu Żużlowego ruszyła dyskusja o zmianie przepisów. Pojawiła się koncepcja, by w takich przypadkach do końca zawodów wykluczać sprawcę kolizji. Działacze skłaniają się jednak ku temu, by stosować zapis dający możliwość natychmiastowego stosowania zastępstwa zawodnika.
84 proc. z was z nadzieją patrzy na propozycje i pozytywnie ocenia pomysły GKSŻ. W komentarzach jednak zastanawiacie się nad szczegółami poszczególnych zapisów. Rozkładacie różne warianty zmian na czynniki pierwsze. - Nie można karać zawodników za spowodowanie kraksy w ferworze walki, gdy nie było zamierzonego faulu, dlatego nie wiem po co wpisy że Łaguta czy Pawlicki powinni być wykluczani na całe zawody, natychmiastowe zastępstwo jak najbardziej słuszne - napisał tommy16.
Mój komentarz: Należy poważnie zastanowić się nad zmianami, żeby nie wylać dziecka z kąpielą. Zasadne jest pytanie o to, czy zastępować tylko lidera, czy także drugiego i trzeciego zawodnika w zespole. W moim odczuciu zapis dotyczący najlepszego żużlowca drużyny w zupełności wystarczy na początek. Wprowadźmy takie rozwiązanie, a dopiero potem rozważajmy rozszerzenie ZZ-tki.
1. Żużel. Marek Cieślak odpowiada na zarzuty Falubazu: Jak się ma zespół za miliony, to głupio przegrać z drużyną w dołku - 10 czerwca, 128 komentarzy
W ostatniej kolejce PGE Ekstraligi forBET Włókniarz pokonał u siebie Stelmet Falubaz 51:39. Goście po zawodach mieli krytyczne uwagi wobec toru. Padły zarzuty dotyczące tego, że był niebezpieczny. - Przed zawodami równy jak stół, bezpieczny i na piątkę. Po zawodach oceniono go na czwórkę, ale to normalne, bo był po użyciu - ripostował Marek Cieślak, menedżer częstochowian.
Ponad 70 proc. z was uważa, że w tym sporze rację ma Włókniarz, a uwagi choćby Adama Skórnickiego są bezzasadne. Jak piszecie, gdy nie ma na co zrzucić odpowiedzialności, zaczynają się narzekania na tor. - Z kiepskimi juniorami Falubaz kolejny sezon nie ma szans na medal mimo wydanych milionów, wystarczy spojrzeć ile punktów wypracowali juniorzy Włókniarza (kilkanaście!!!!) a ile Falubazu, to nie wina toru ale tradycyjnie słabiutkich juniorków, amen - napisał Rysiek Stankiewicz.
Mój komentarz: Najważniejszym wyznacznikiem jest dopuszczenie toru przez sędziego. Oczywiście gospodarze przygotowują nawierzchnię pod siebie, ale ważne, by wszystko odbyło się w zgodzie z przepisami. Taka sytuacja miała miejsce w Częstochowie. Goście mogą narzekać, takie ich prawo, niemniej nic z tego nie wynika. Wynik uznany i za kilka tygodni nikt nie będzie pamiętał o całej "aferze".