Kowalski na wyjściu z pierwszego łuku był bliski wyprzedzenia Bewleya, jednak Brytyjczyk obronił swoją pozycję.

Po starcie podniosło Karlssona, który stracił sporo dystansu do rywali. Szwed jednak zbliżał się do Brennana, i na ostatnim łuku przeprowadzić skuteczny atak na Brytyjczyka.

Na pierwszym łuku upadek zanotował Henriksson, który jechał na końcu stawki. Szwed wykluczony z powtórki.

W powtórce Nielsen wygrał start, ale Kubera na pierwszym łuku na szerokiej zbudował prędkość, przyciął do krawężnika i wyprzedził Duńczyka.

Kubera wygrał start i pomknął po pewne zwycięstwo. Bieg bez większej historii.

Cierniak dotknął taśmy i został wykluczony z powtórki.

W powtórce bieg przerwany. Taśma po tym, jak poszła w górę, opadła na dół.

Karlsson na drugim okrążeniu wyprzedził przy bandzie Nielsena.

Zakotłowało się na pierwszym łuku. Na całym zamieszaniu skorzystał dość niespodziewanie Grahn, który dowiózł do mety trzy punkty.

Kowalski nie był w stanie nawet zbliżyć się do szybkiego w tym biegu Hansena. Wahlqvist nie dojechał do mety.

Miśkowiak na pierwszym łuku pojechał po zewnętrznej, gdzie nabrał prędkości i wyjechał na czoło stawki.

Na starcie został Miśkowiak, który na trasie nie był w stanie zbliżyć się do Grahna. Pod koniec drugiego okrążenia Bewley po zewnętrznej wyprzedził Hansena.

Bieg bez większej historii. Na jednym z łuków za szeroko pojechał Seifert-Salk, który musiał ratować się przed upadkiem.

Soerensen na drugim łuku po szerokiej wyprzedził nieco zaskoczonego Cierniaka. Broni nie składał jadący na trzeciej pozycji Flint, który na ostatnim łuku pojechał po szerokiej, ale przegrał z reprezentantem Polski o błysk szprychy.

Lampart na pierwszym łuku popełnił błąd, zbyt mocno wykantował motocykl, co wykorzystał Nielsen, który uciekł na bezpieczną odległość.

Przez cztery okrążenia Bewley kąsał Kowalskiego. Reprezentant Polski mądrze obierał ścieżki na tarnowskim owalu, dzięki czemu obronił się przed atakami stałego uczestnika cyklu Grand Prix.

Miśkowiak najlepiej rozegrał pierwszy łuk i uciekł Nielsenowi. Następnie bieg bez większej historii.

Na pierwszym łuku Lampart próbował przyblokować napędzającego się po szerokiej Hansena, jednak nie dał rady i Duńczyk wyjechał na czoło stawki.

Seifert-Salk wygrał start i założył Cierniaka. Duńczyk na wyjściu z pierwszego łuku odsunął się od krawężnika, co wykorzystał Cierniak, który wyjechał na czoło stawki. Seifert-Salk nie składał broni i na drugim łuku trzeciego okrążenia świetnym atakiem po szerokiej wyprzedził reprezentanta Polski. Ten atak widział jadący na czwartej pozycji Grahn, który w tym samym miejscu, na ostatnim łuku, przeszedł przed Kempa.

Bewley na pierwszym łuku próbował "wysunąć" Lamparta, jednak reprezentant Polski był szybszy i wyjechał na czoło stawki. Brytyjczyk jednak nie zadowolił się drugą lokatą i atakował Lamparta. Polak obronił się, ale jego przewaga na mecie nad Bewleyem nie była duża.

Cierniak z ogromną przewagą wjechał na metę. Na pierwszym łuku po szerokiej próbował napędzać się Henriksson, jednak Szwedowi nieco zabrakło do wyprzedzenia Hansena.

Ze startu atomowo ruszył Kowalski, który założył stawkę i pomknął po trzy punkty. Na początku drugiego okrążenia Flint wyprzedził po zewnętrznej Grahna.

Wszystko rozstrzygnęło się na starcie i pierwszym łuku. Najlepiej na początku biegu zachował się Miśkowiak, który odniósł bezproblemowe zwycięstwo.