Lebiediew starał się ścigać Pawlickiego, ale był to w stanie robić tylko przez półtora okrążenia. Później zawodnik gospodarzy uciekł rywalowi i zakończył mecz z płatnym kompletem punktów.

Pewna wygrana Vaculika. Drugi jechał Paluch, ale tylko przez chwilę, ponieważ na koniec pierwszego okrążenia uporali się z nim miejscowi jeźdźcy.

Pewna wygrana Lamparta. Doyle za to musiał ostro walczyć z dwoma zawodnikami Stali. Ostatecznie Vaculik wyprzedził Australijczyka i na ostatnich dwóch kółkach jeszcze starał się ścigać prowadzącego Lamparta, ale nie miał żadnych szans.

Tym razem zdecydowanie lepiej ze startu wyszli goście, ale Karczewski na przeciwległej prostej przyciął do wewnętrznej, dzięki czemu przedarł się na drugie miejsce. Jednakże tylko na chwilę, ponieważ kilkanaście sekund później Lebiediew odzyskał drugą lokatę. Hansen zupełnie się nie liczył. Na ostatnich metrach Karczewski zupełnie się zakopał i spadł na koniec stawki.

Kolejny cios wyprowadził Włókniarz, który przypieczętował wygraną!

Wystrzelił spod taśmy Hansen, ale szybko zaczął ścigać go Thomsen. Za nim za to podążał Woryna. Cała trójka jechała przez dwa okrążenia praktycznie równo, ale później zawodnik stali wyprzedził swojego rodaka i dojechał po pewną "trójkę" do mety.

Szybka odpowiedź miejscowych, którzy z dużą przewagą wygrali podwójnie.

Stal prowadziła po starcie podwójnie, ale zawodników gości ścigał Doyle. Ostatecznie zdołał on rozdzielić parę przyjezdnych.

Thomsen jechał przez chwilę na prowadzeniu, ale Pawlicki na początku drugiego okrążenia już był z przodu i przywiózł do mety drugą "trójkę".

Najlepiej ze startu wyjechał Doyle. Po szerokiej na przeciwległej prostej dołączył do niego jeszcze Karczewski i w ten sposób Włókniarz ponownie wygrał 5:1.

Ostrzeżenie dla Doyle'a za ruszanie się na starcie.

Wzięli w kleszcze Vaculika Hansen oraz Woryna. Zdecydowanie szybszy tym razem był Thomsen, który na pierwszym okrążeniu jechał trzeci, a na początku kolejnego prowadził. Woryna nie chciał odpuszczać, ale Duńczyk dowiózł "trójkę" do mety.

Zdecydowanie lepiej ze startu wyszli gospodarze. Trochę nieoczekiwanie miejscowych na początku gonił Jabłoński, ale dość szybko stracił kilka metrów do Ludwiczaka. Później znów się zbliżył do niego, ale nie zdołał go już wyprzedzić. Lampart za to podróżował daleko z przodu.

Tasowali się pomiędzy sobą na pierwszych dwóch okrążeniach Woryna i Lebiediew. Ostatecznie lepszy był ten drugi. Trochę niespodziewanie o jeden punkt walczyli Thomsen i Doyle. W tym pojedynku także lepszy zawodnik Stali.

Oskar Paluch na pierwszym okrążeniu był blisko Karczewskiego, ale ten odparł ataki zawodnika gości. Później powiększał swoją przewagę.

Ostrzeżenie dla Palucha za ruszanie się na starcie.

Martin Vaculik od początku jechał szeroko i już pod koniec pierwszego okrążenia przedarł się na prowadzenie, wyprzedzając Pawlickiego. Ten jednak nie miał zamiaru tak tego zostawić i już na początku trzeciego kółka wjechał pod Słowa, dzięki czemu odzyskał pierwszą lokatę. Fajfer najpewniej miał jakiś problem z motocyklem na koniec biegu, ponieważ w powietrzu można było poczuć nieprzyjemny zapach.