Rezerwa zwykła: Mikołajczyk za Kurtza.

Pokazali się przed Łagutą zawodnicy ROW-u na prostej przeciwległej pierwszego okrążenia. Rosjanin z polskim obywatelstwem na trasie nie nadrabiał, a wręcz tracił metry do Czugunowa i Drabika. Z godnością Rybnik kończy ten mecz!

Rezerwa taktyczna: Czugunow za Pedersena.

Bardzo ładny, zgrabny przejazd Czugunowa na pierwszym okrążeniu. Objechał stawkę i był na prowadzeniu. Ochotę do walki miał znów Janowski, który na drugim łuku drugiego kółka wjechał pod rywala. Ten perfekcyjnie wytrzymał napór i utrzymał pierwszą pozycję. Na czwartym kółku kapitan wicemistrzów kraju zmienił taktykę i po zewnętrznej zdołał objechać bardzo efektownie Czugunowa! Piękna walka!

Rezerwa taktyczna: Drabik za Knudsena.

Bieg przerwany. Tungate wpakował się w taśmę. Australijczyk nie pojedzie w powtórce. Za niego Trześniewski. Ostrzeżenie dostał też Kowalski, który zareagował na ruch Tungate'a.

Powtórka. Niedługo po starcie układało się to na 4:2. Na drugim łuku Janowski wjechał na moment przed Drabika, ale ten skontrował. Na końcu drugiego okrążenia szybki dziś "Torres" minął Kowalskiego. Jeździec Sparty próbował "pikować", ale lider beniaminka utrzymał prowadzenie. Duża klasa Drabika!

Bieg bez historii. Już na pierwszym łuku po starcie było 5:1 dla Sparty.

Rezerwa taktyczna: Tungate za Pedersena.

Równy start całej czwórki i dość ciasno na wyjściu z pierwszego łuku. Nie przeszkadzało to jednak kompletnie Kurtzowi, który jest dziś we wszystkim, co robi kompletny i jedzie po komplet. Bewley został na ostatnim miejscu, dlatego przystąpił do pogoni na trasie za Tungate'em. Ostatecznie zrezygnował z ataku na prostej przeciwległej czwartego kółka, przez co zamknął sobie drogę do urwania punktu.

Sprytny wyjazd Tungate'a z pierwszego łuku. Australijczyk oszukał obu jeźdźców Sparty i prowadził. Na drugim łuku drugiego okrążenia wjechał pod niego i ostatecznie wyprzedził napędzony Bewley. Następnie za straniero ROW-u gnał Łaguta. Były indywidualny mistrz świata nie zdołał jednak pokonać Tungate'a.

Wywiózł na zewnętrzną obu wrocławskich zawodników Pedersen, przez co do przodu mógł uciec Czugunow. Tego jednak bardzo szybko wyprzedził Kurtz, z kolei Kowalski poradził sobie ostatecznie z Duńczykiem. Legendarny żużlowiec wygląda dobrze, ale... co najwyżej do wyjazdu z pierwszego łuku. Na trasie jest całkowicie bezradny.

Rezerwa taktyczna: Pludra za Knudsena.

Przewodził towarzystwu od początku do końca Janowski. Mikołajczyk przez niewiele ponad jedno okrążenie miał chrapkę na drugą lokatę, jadąc szerzej, jednak Drabik jest dziś dobrze dysponowany. Po tym, jak zostawił za sobą wychowanka Sparty, zbliżał się do drugiego, tego starszego. Janowski był jednak nieomylny.

Lepszy wyjazd spod taśmy miejscowych, którym szyki starał się pomieszać Tungate. Na prostą przeciwległą Australijczyk wjechał pod Kowalskiego, blokując go dość stanowczo przy bandzie. Polak nie zraził się i "zapikował" pod przeciwnika na początku drugiego okrążenia. Zrobił to skutecznie i dojechał do mety za nietykalnym Kurtzem.

Niezły start pary gości, ale uciekł jej dobrze napędzony od startu Krawczyk. Próbował jeszcze Janowski wyskoczyć przed Czugunowa, lecz ten zdołał przedzielić wrocławski duet. Indywidualny mistrz Polski gnał w polu za rywalem, zaatakował go na wjeździe w ostatni łuk, ale ten zdołał się obronić. Pedersen się nie liczył.

Najlepiej spod taśmy Łaguta. Był pierwszy, za nim Drabik. Pod koniec pierwszego okrążenia Bewley uporał się z Knudsenem. Potem nieznacznie zbliżał się do Drabika. Finalnie nic się już nie zmieniło.

Tym razem lekko nie zrozumieli się Kowalski z Mikołajczykiem na szczycie pierwszego łuku, co sprawiło, że ten drugi spadł na koniec stawki. Zdołał dzięki temu uciec do przodu Drabik. Kowalski nie dogonił potem lidera gości, z kolei Mikołajczyk nie zdołał odebrać punktu Trześniewskiemu.

Rozdali karty na pierwszym łuku wrocławianie, uciekając na 5:1. Bewley troszkę przeszkodził na wyjściu na prostą Janowskiemu, ale nie zrobiło to wrażenia na kapitanie miejscowych. Zawodnicy rybniccy i tak są dziś wolni jak ketchup.

Wracający po urazie nogi Krawczyk prowadził po starcie. Bardzo szybko dołączył do niego Mikołajczyk, który na drugim kółku minął kolegę. Rybniczanie daleko, daleko z tyłu.

Od startu do mety prowadził Kurtz. Pedersen wywiózł Łagutę na zewnętrzną na pierwszym łuku, środkiem toru wyjechał na drugie miejsce Knudsen, ale już na wjeździe w drugi łuk zawodnik Sparty był przed parą ROW-u. Momentalnie bowiem odprostował maszynę, rozpędził na prostej i dołączył do Kurtza. Mocny cios na początek.